Wirusy to niewielkie zakaźne cząstki, które infekują wszystkie formy życia. Są niezdolne do rozmnażania się poza komórką swojego gospodarza – żeby przeżyć, muszą dostać się do tych komórek. Nie mają one struktury komórkowej, nie posiadają organelli i nie zalicza się ich do organizmów.
Dlaczego wirusy są dla nas groźne?
Najprostsze z nich zbudowane są z kwasu nukleinowego RNA lub DNA, który zawiera informacje potrzebne do wytworzenia potomnych cząstek. Wirusy mogą przejąć kontrolę w naszym organizmie, powodować choroby o różnym stopniu konsekwencji - od lekkiego przeziębienia aż po poważniejsze choroby, takie jak grypa. Niektóre wirusy, takie jak HIV, mogą pozostawać w komórce tak długo, jak długo żyje komórka.
Pomimo tego, że potrafią się ukrywać w komórkach i podstępnie czerpać korzyści z naszego organizmu, to nasz układ odpornościowy nie daje za wygraną i uruchamia mechanizmy obronne. Co więcej, uczy się i zapamiętuje. Zatem jeśli dany szczep wirusa zaatakuje nas, nasz układ odpornościowy zareaguje dużo szybciej i jest duża szansa, że nie zachorujesz.
Wirus wirusowi nierówny
Są jednak wirusy (np. wirus wywołujący zapalenie wątroby), które mogą uniknąć prób usunięcia ich przez nasz organizm. Mogą one spowodować przewlekłe zakażenia i stany zapalne.
Wirusy, o których większość z nas mówi w miesiącach zimowych, to wirusy górnych dróg oddechowych, w tym wirusy grypy. Najlepszą obroną przed grypą jest przyjmowanie co roku szczepionki sezonowej. Choć nie zawsze obejmuje ona krążące szczepy, badania pokazują, że nawet jeśli ktoś zachoruje na grypę, to będzie mniej narażony na późniejsze powikłania.
Jak uchronić się przed infekcjami wirusowymi?
Zadbaj o odpowiedni poziom witaminy D
Najlepszą obroną przed infekcjami wirusowymi jest zdrowy układ odpornościowy, a to właśnie witamina D odpowiada w dużej mierze za zdrowie immunologiczne. Okazuje się, że suplementacja co najmniej 400 I.U. witaminy D zmniejsza częstotliwość występowania przeziębienia i infekcji dróg oddechowych. Zmniejsza także ryzyko powikłań związanych z infekcjami wirusowymi. Jeśli jednak masz niedobór witaminy D (sprawdzisz, to wykonując odpowiednie badanie krwi), wówczas dawka 400 I.U. nie wystarczy. W przypadku braków dawkę najlepiej skonsultować z lekarzem.
Nawet o połowę mniejsze ryzyko infekcji
Okazuje się, że stosowanie suplementów z witaminą D zmniejsza ryzyko infekcji aż o połowę! Z racji tego, że zimą mamy słaby dostęp do promieni słonecznych, które są naturalnym sposobem pozyskiwania witaminy D, poziom witaminy D w tym okresie może być znacznie obniżony, a nasza odporność słabsza. Zamiast chorować i czekać aż przejdzie, warto sprawdzić, czy nie ma się niedoborów. W ramach profilaktyki warto w tym okresie sprawdzić, czy nie ma się jej niedoborów.
Probiotyki - "bo odporność pochodzi z jelit"
W kontekście poprawy odporności szalenie istotna jest dbałość o stan naszej flory jelitowej. Nie tylko unikanie przetworzonej żywności, regularna konsumpcja kiszonek, jogurtów i kefirów, ale też suplementacja probiotykami. Należy jednak pamiętać, iż probiotyki warto brać regularnie i długotrwale. Taka strategia suplementacji probiotykami jest niezwykle istotna dla wzmocnienia odporności.
Staraj się spać przez co najmniej 7 godzin każdej nocy
Brak snu może osłabić zdolność układu odpornościowego do walki z wirusami. Okazuje się, że może również zakłócać odpowiedź immunologiczną organizmu na szczepionkę przeciwko grypie. Sen jest istotny dla regeneracji całego naszego ciała, w tym układu odpornościowego. Już samo dostateczne zamknięcie oczu pomaga mu zwalczyć wirusy, takie jak wirus grypy.
Osoby, które sypiają sześć i mniej godzin w ciągu nocy, są cztery razy bardziej narażone na przeziębienia. Właściwie to nic dziwnego, ponieważ sen to sposób na regenerację, a jeśli nasze ciało nie odpoczywa, to jest bardziej osłabione i skłonne do zachorowań. Upewnij się zatem, czy zapewniasz sobie, chociaż te siedem godzin dobrego jakościowo snu każdej nocy.
Upewnij się, że powietrze w pomieszczenia, w których przebywasz nie jest zbyt suche
Jeśli mieszkasz i pracujesz w środowisku o niskiej wilgotności, możesz być narażony na wysuszenie błon śluzowych wyściełających kanały nosowe. Ułatwia to wirusom przyczepianie się do tych powierzchni, a co za tym idzie - zainfekowanie organizmu. Spadek wilgotności i temperatury zwiększają ryzyko przeziębienia. Jednym ze sposobów, aby chronić błony śluzowe nosa przed wyschnięciem, jest zainwestowanie w nawilżacz, aby zwiększyć wilgotność powietrza w swoim otoczeniu.
Rola temperatury otoczenia
Idealna temperatura dla wirusa do rozmnażania się i wzrostu wynosi ok. 5 stopni Celsjusza. Z racji tego, że nie możesz kontrolować temperatury na dworze, powinieneś zadbać o własną ochronę. W dni, kiedy jest chłodniej, owiń szalikiem swoje usta i nos, dzięki czemu stracisz mniej ciepła w tych obszarach. Takie postępowanie stwarza mniej przyjazne wirusom środowisko.
Kiedy na dworze jest zimno, wówczas zwężeniu ulegają naczynia krwionośne wyściełające wnętrze nosa. Utrudnia to komórkom układu immunologicznego dotarcie do narażonych miejsc i walkę z „najeźdźcą”.
Postaw na umiarkowane ćwiczenia
Umiarkowane ćwiczenia poprawiają funkcjonowanie układu odpornościowego i zdolność organizmu do zwalczania wirusów. Mogą to zrobić na kilka sposobów. Jeśli ćwiczysz i nie przesadzasz, możesz również obniżyć poziom kortyzolu, hormonu stresu, który może tłumić odporność na wirusy.
Nie pal papierosów
Kolejny sposób na zmniejszenie ryzyka zachorowań to rzucenie palenia papierosów. Palenie wysusza kanały nosowe, dzięki czemu wirus może łatwiej dostać się do środka. Ponadto płuca palaczy są bardziej podatne na infekcje.
Podsumowanie
Nikt nie lubi chorować. Jeśli często łapią Cię przeziębienia, warto przyjrzeć się jeszcze raz powyższym wskazówkom. Nie zapominaj też o sprawach oczywistych, takich jak mycie rąk, zasłanianie twarzy, kiedy kichasz i oczywiście w drugą stronę, unikanie kontaktu z kichającą osobą. Higiena, regeneracja, odpowiednia dieta oraz czynniki, takie jak: wilgotność powietrza, ubiór dopasowany do pogody itp., mogą pomóc Ci przejść przez zimę w zdrowiu i spokoju.
Nie ma to poruszonej najważniejszej kwestii a mianowicie jelita i probiotyki,80% odporności wywodzi się z jelit. To co wypisane w tym artykule to może być jedynie dodatek do utrzymania odporności na wysokim poziomie.
Tak, to obecnie niezwykle istotne!
W ogóle dbanie o kondycje jelit jest niezwykle ważne nawet w kontekście uprawiania sportu i odżywiania się,źle działające jelita uniemożliwią wchłanianie się substancji odżywczych z pożywienia,ogólnie temat jest tak rozległy że można mu poświęcić książkę. Polecam wykłady Pani dr. Patrycji Szachty oraz dietetyka Jakuba Mauricza, wszystko znajdziecie na yt.
Powiedz to tym, którzy na lekarzach wymuszają recki na antybiotyki na przeziębienie... A ci biedni, nieasertywni lekarze wypisują te recepty dla świętego spokoju... ;)
U mnie chodzą bez przerwy trzy oczyszczacze powietrza. Z nawilżaczem ultradźwiękowym dałem sobie spokój bo po całej nocy nawilżania higrometr pokazywał że wilgotność wzrosła z przykładowo z 27 do 30%, jak zagotuję wodę w garnku to wilgotność skacze do 40% a jak uprałem firanki i jeszcze wilgotne rozwiesiłem to skoczyła do 60%. Musiałbym jeszcze sprawić sobie ewaporacyjny, ale ultradźwiękowych nie polecam. A że suche powietrze daje po gardle przekonywałem się praktycznie co roku. Wzmacniająco leci witamina C, D, magnez, owoce, warzywa, w nochal waliłem irigasin przez pewien czas, poduszka tylko ortopedyczna, kołdra antyalergiczna bez pierza, materac, pokrowiec, teoretycznie też antyalergiczny. Jest kreatyna, jest beta alanina, tran w kapsułach, probiotyk, żeń szeń. Czego nie robiłem i czego nie próbowałem żeby poczuć się lepiej, a i tak nie jestem zadowolony.
Kompletnie żenujący artykuł...
To nie artykuł, to copywriting pod SEO ;)
Kojarze Ciebie jako głównego krytyka bez argumentów, czyli taka baba ze wsi.
Kolejne badania Chinczyków z Wuhan potwierdzają ze nie chodzi o temp ale niewk***iające słońce UVB powoduje powstawanie witaminy D3, która aktywizuje większość genów układu odpornościowego.
Więc w Afryce wirus ma pod górkę. Czyli np z teza o Wit D się nie zgadzasz?
Przed wirusami uchroni nas tylko POLSKA WÓDKA!!!
Ty się nie śmiej, bo zawsze jak wieczorem czuję, że "coś mnie zaczyna brać" i rano pewnie obudzę się z gorączką, to przed samym snem leci grzana setka z pieprzem i kurkumą, wg przepisu Śp. Babci. Ja tylko kurkumę dodałem. I rano budzę się zdrowy. Z kolei, jak przegapię, to choroba prawie pewna.
Witam, niestety to, że odporność wywodzi się z jelit to mit. Dbanie o jelita jest bardzo ważne tak, jak i o stan naturalnej flory bakteryjnej. Prawidłowy stan flory pozwala na lepsze wchłanianie pokarmów, wykazano nawet korelacje pomiędzy stanem flory bakteryjnej, a syntezą prekursorów neuroprzekaźników. Jednak prawidłowy stan flory chroni jedynie przed zakażeniami oportunistycznymi. W skrócie są to zakażenia wynikające z nadmiaru bakteryjnej flory chorobotwórczej nad tą naturalną. Nie będzie chronił przed wirusami. To tak w gwoli ścisłości, bo artykuł ogl bardzo fajny, pozdrawiam. PS dzielę się wiedzą na temat chorób zakaźnych i mikrobiologii, którą wyniosłem z zajęć na studiach medycznych
To ciekawe że dr n medycznych twierdza zupełnie inaczej
Jak wytłumaczysz fakt że od kiedy biorę probiotyki nie łapie chorób, nic innego w diecie nie zmieniłem.