Przy wyższym tempie przemiany materii komórki ulegają większemu "zużyciu", m.in. w postaci uszkodzeń spowodowanych przez wolne rodniki. Dodatkowo układy biologiczne mają zagwarantowaną tylko określoną liczbę cykli (liczbę podziałów komórkowych), później występuje dużo większe ryzyko powstania uszkodzeń metabolicznych (defekty naprawy DNA), spowolnienia replikacji itd.
Szybszy metabolizm - szybsze starzenie?
Naukowcy udowodnili, iż ograniczenie podaży kalorii sprzyja długowieczności. Pierwszy mechanizm, jaki jest z tym związany, to spowolnienie metabolizmu, drugi z mniejszą stymulacją insuliny i IGF-1 (są wiązane z kancerogenezą), trzeci mniejsza aktywacja szlaku TOR, czwarty to zmiany w aktywności transkrypcyjnej.
Na drugim końcu spektrum, nadmierne odżywianie zwiększa tempo przemiany materii, a także eksponuje komórki na stres metaboliczny. Niektóre badania wykazują, że osoby z łagodną niedoczynnością tarczycy, a więc wolniejszym tempem metabolicznym, mają większą przewidywaną długość życia. Z drugiej strony niedobory żywieniowe też skracają życie, więc należy znaleźć złoty środek.
Sposób odżywiania intermittent fasting – dieta z określonym oknem żywieniowym może przedłużać życie (ale wymaga to udowodnienia).
Niedawno naukowcy na łamach „Cell Metabolizm” wykazali, iż dłuższe codzienne poszczenie poprawia zdrowie i długowieczność myszy. Wydłużenie czasu między posiłkami sprawiło, że samce myszy były ogólnie zdrowsze i żyły dłużej, w porównaniu do myszy, które jadły częściej.
Naukowcy z National Institute on Aging (NIA) w National Institutes of Health, University of Wisconsin-Madison i Pennington Biomedical Research Center, Baton Rouge, Luizjana, poinformowali, że zdrowie i długowieczność uległy poprawie wraz ze wzrostem czasu postu, niezależnie od tego, co myszy zjadły lub ile kalorii spożyły.
"Badanie wykazało, że myszy, które spożywały jeden posiłek dziennie, a zatem miały najdłuższy okres postu, wydawały się mieć dłuższą żywotność, rzadziej cierpiały z powodu chorób wątroby i zaburzeń metabolicznych związanych z wiekiem", powiedział dyrektor NIA Richard J. Hodes, lekarz medycyny.
Na czym polegało badanie?
Naukowcy losowo podzielili 292 myszy płci męskiej na dwie grupy dietetyczne. Jedna z grup otrzymywała naturalną dietę, która miała mniej przetworzonych węglowodanów oraz tłuszczów, a więcej białka i błonnika. Dodatkowo, w tej grupie zastosowano podział na trzy podgrupy.
Pierwsza grupa myszy miała dostęp do żywności przez całą dobę. Druga grupa myszy miała dostęp całą dobę, jednak otrzymywała 30 procent mniej kalorii dziennie niż pierwsza grupa. Trzecia grupa była karmiona jednym posiłkiem. Myszy otrzymywały jeden posiłek, za to dostarczający tyle samo energii, co w pierwszej grupie.
Zarówno myszy karmione posiłkiem, jak i myszy mające dostęp do ograniczonej ilości kalorii, nauczyły się jeść szybko, gdy jedzenie było dostępne, co skutkowało dłuższymi codziennymi okresami postu dla obu grup.
Wyniki
Naukowcy śledzili metabolizm myszy przez ich okres życia aż do ich naturalnej śmierci i zbadali je pośmiertnie.
Co się okazało?
Myszy karmione jednym posiłkiem i myszy mające zmniejszoną o 30% kaloryczność diety wykazywały poprawę ogólnego stanu zdrowia, o czym świadczą mniejsze uszkodzenia wątroby i innych narządów oraz przedłużona długowieczność.
Myszy mające ograniczony dostęp do jedzenia (jedzące raz dziennie) wykazały również znaczną poprawę stężenia glukozy i insuliny na czczo, w porównaniu z innymi grupami.
Skład diety nie miał istotnego wpływu na długość życia w grupach o ograniczonej dostępności pożywienia (1 posiłek dziennie) i ograniczonej kaloryczności.
Podsumowanie
Według Rafaela de Cabo, szefa Oddziału Gerontologii Translacyjnego Programu Badań NIA, naukowcy badali korzystne skutki ograniczeń kalorycznych od ponad wieku, ale wpływ zwiększonego czasu postu były ostatnio przedmiotem bliższej analizy. "Zwiększenie dziennego czasu postu, bez zmniejszenia podaży kalorii i niezależnie od rodzaju spożywanej diety, spowodowało ogólną poprawę zdrowia i przeżycia u samców myszy" - powiedział de Cabo. "Być może ten wydłużony dzienny okres postu umożliwia mechanizmy naprawy i konserwacji, których nie byłoby w ciągłym narażeniu na pokarm".
Referencje:
https://www.nih.gov/news-events/news-releases/longer-daily-fasting-times-improve-health-longevity-mice
I właśnie dlatego nigdy nie będę duży i silny :) Miałem ironicznie napisać, że jakoś to przeżyję, ale to "przeżycie" nabiera poważnego sensu.
Tu jest taka rzecz, białka ma być mało.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5685139/
A tutaj o badaniu na ludziach. Wyniki oczywiste, jesz mniej kalorii - wolniej się starzejesz. Nic dziwnego, bo po tych wszystkich Okinawach jedli mało.
https://www.webmd.com/diet/news/20180322/want-to-live-longer-eating-less-might-be-the-key#1
https://www.cell.com/cell-metabolism/fulltext/S1550-4131(18)30130-X
Ale tez bez przesady. Ogladalem kiedys dokumet o gosciu, ktory tak to sobie wykmilil. Wiadomo wieksza oksydacja, wnioski nasuwaja sie same. Ale gosciu jadl hymm nie wiele w pt zjadal tylko jabluko. Zgodzil sie poddac szczegolowym badaniom (wszystkiego nie przytocze bo widzialem to lata temu). Ukald sercowo naczyniowy perfekt, zyly jak rurki szkalne. Ale i zanik miesni, niedowaga i osteoporoza. Wiec jak zwykle umiar we wszystkim mile widziany ;-)
Można sobie spokojnie pozwolić na spożywanie 15-30% kcal mniej pod warunkiem, że dostarczysz składników odżywczych, chociażby z warzyw. Piszesz jakby na tej przykładowej Okinawie padali z niedożywienia przed 40. Tam 69% kcal pochodziło z batatów, więc nie wiem o jakim jabłku piszesz.
Więcej warzyw i tylko kilkaset kcal mniej dziennie tylko na zdrowie wyjdzie.
A ty czytac umiesz??? Napisalem tylko, ze popadanie w skrajnosci jest zle i podale przyklad jednego goscia. Nie z Okinawy %-)
Przykład jednostki nie ma żadnego znaczenia. Liczy się tylko nauka, w tym obserwacje stref niebieskich.
A można niedojadać i być kulturystą, trenować siłowo ?
Nie tylko na redukcji ale tak na zawsze już ?
Tak, będziesz wyglądać jak skoczek narciarski.
Teoretycznie : Wprowadzenie na stałe okresowego postu + restrykcje kalorii (np. okresowe w tym wypadku - redukcje 2-3 razy w roku) + Duża ilość polifenoli + ograniczenie spożycia szczególnie mięsa (ograniczenie białko to minimalnych zalecanych ilość dla treningu siłowego czyli np. te 2 g na redukcji i 1.5 na masie) już powinny jakies korzyści dać - może dość spore.
Ketoza też teoretycznie może mieć jakieś zalety w tym wypadku.
Zależy co rozumiesz poprzez słowo kulturysta, taki prawdziwy kulturysta musi brać sterydy i nie będzie sobie zawracać głowy czy szybciej umrze czy nie przez ograniczenie jedzenia i jakby niedojadał to by nie było sensu dla niego bawić się w kulturystykę zawodowo.
Trenować siłowo nikt ci nie zabroni, ale ekstremalnie też odpada.
Ciało się adaptuje i to nie prawda że jak będziesz mniej jeść to same kości zostaną, sam się o tym przekonałem jak musiałem zrzucić masę mięśniową pod sporty walki i paradoksanie na głodówce te mięśnie są dużo bardziej oporne do spalenia od tkanki tłuszczowej, zwrasta poziom hormonu wzrostu i tzw autofagi.
Czyli nasi sjoczkowie będą żyć po 150 lat :)