Sterydy anaboliczno-androgenne (SAA), czy tego chcemy czy nie, stały się nieodłącznym elementem treningu dla wielu osób. Historia współczesnej terapii androgenami rozpoczęła się dopiero w roku 1935, gdy Enrest Lacquer wyizolował testosteron z jąder byka w Amsterdamie. Należy dodać, iż wyizolował ledwie 10 mg testosteronu aż ze 100 kg byczych jąder. Pracujący z Lacquerem badacze odkryli, iż nowy związek ma większy potencjał, w porównaniu do androsteronu i nazwali go testosteron. W tym samym roku Adolf Butenandt w Göttingen oraz Leopold Ruzicka w Bazylei niezależnie zsyntetyzowali testosteron. Mestanolon pierwszy raz został zsyntetyzowany w roku 1935 przez samego Ruzicke i wsp. Mestanolon (17a-methyl-4,5a-dihydrotestosterone) był pierwszym z 3 syntetycznych SAA obok metylowanego testosteronu (17alpha-methylandrost-4-en-3-one-17b-ol) oraz metandriolu. W sporcie SAA zaczęto stosować w latach 50. XX wieku, na szeroką skalę były w użyciu w latach 60.-90. XX wieku.

Obecnie częściej są nadużywane przez sportowców amatorskich, gdyż kolosalnie wzrosło ryzyko „wpadki” dopingowej. Szczyt popularności SAA przypadał na latach 70. i 80. XX wieku. Wg badań od 3.1 mln do nawet ponad 9.5 mln osób w USA stosowało SAA. [1,2]

Nie jestem zwolennikiem ani przeciwnikiem stosowania SAA, moje stanowisko jest neutralne. Nie uważam, iż dobrze, że różnorakie środki zadomowiły się w klubach. Ich stosowanie powinno być ostatecznością. Poniższy tekst nie stanowi instruktażu, ani zachęty do sięgania po farmakologię. Biorąc SAA należy liczyć się z poważnym oddziaływaniem tych środków na wszystkie narządy, w szczególności na wątrobę, nerki, układ hormonalny, układ sercowo-naczyniowy (np. przebudowę serca), zdrowie układu kostnego. Wszystko, co robisz, może mieć wpływ na dalsze życie i stan zdrowia. SAA oddziałują nie tylko doraźnie, ale także długofalowo.

Dobór środków

Wiele razy widziałem środki oszukane, np. podrabiane wersje omnadrenu 250. Fałszywki różnią się szczegółami, krojem czcionki, kształtem lub wielkością ampułek, kolorem opakowania i oczywiście stężeniem środka na mieszance opartej na oleju. Zdarzało się, iż znajomy tester dostał oszukaną wersję najtańszego propionatu testosteronu, przez co jego stężenie testosteronu w czasie cyklu przypominało wartości odnotowywane u mężczyzn w podeszłym wieku (wykonał badania laboratoryjne, krwi). Poza tym należy dobrać preparaty w zależności od uwarunkowań osobniczych, celu. Typowo masowe środki to omnadren, metanabol, anapolon. Ich stosowanie wiąże się ze znaczną retencją wody, nadciśnieniem, a zdobywana masa jest „nabita wodą”. Po zakończeniu cyklu należy liczyć się z dużymi stratami na wadze. Lepszą alternatywę stanowią preparaty jakościowe, takie jak: nandrolone, masteron, oxandrolone, oral-turinabol, winstrol. W ich przypadku w grę wchodzą inne, negatywne skutki terapii. W skrócie masteron, oxandrolone, oral-turinabol, winstrol, charakteryzują się brakiem aromatyzacji, jednak pojawia się tu większe ryzyko odniesienia kontuzji. Winstrol jest silnie toksyczny dla układu sercowo-naczyniowego oraz wątroby. Szkodliwość dla wątroby oral-turinabolu jest zredukowana, w porównaniu do metanabolu, co nie znaczy, że można go regularnie przedawkowywać przez wiele tygodni. Względnie najbezpieczniejszy dla wątroby jest oxandrolone, ale problemem jest dostanie oryginalnego środka. Jeśli w środku zamiast anavaru będzie winstrol z oral-turinabolem, to ich toksyczność dla wątroby i układu sercowo-naczyniowego będzie wielokrotnie większa. Nandrolone jest mało toksyczny dla wątroby, ale z kolei silnie wpływa na układ hormonalny, posiada również wieloletnią (być może nawet kilkunastoletnią?) wykrywalność.

cykl sterydowy

Ilość środków

Największym błędem jest zabezpieczanie zbyt małej ilości środków na cykl. Jeśli kupujesz testosteron (omnadren, t. enanthate czy sustanon), to przynajmniej 4-5 flakonów po 10 ml lub 5-6 opakowań środka aptecznego.

Kalkulacja:

  • 1 ml = 250 mg mieszanki testosteronu (efektywnie w omnadrenie 250 jest 176 mg testosteronu w 1 ml),
  • 1 ml środka z czarnego rynku teoretycznie dostarcza 250 mg mieszanki, praktycznie rozrzut może być znaczny, nie należy wierzyć w opisy mówiące o 350-400 mg testosteronu w mililitrze środka, to niemożliwe,
  • 2 ml tygodniowo = 500 mg mieszanki (352 mg testosteronu tygodniowo), np. iniekcje 1 ml mieszanki testosteronu co 5-6 dni,
  • 5 tygodni cyklu = 10 ml mieszanki, czyli jeden flakon „undera” lub 2 opakowania aptecznego omnadrenu 250 (opakowanie mieści 5 ampułek po 250 mg mieszanki),
  • 10 tygodni = 20 ml mieszanki, czyli dwa flakony „undera” lub 4 opakowania aptecznego omnadrenu 250,
  • 20 tygodni = 40 ml mieszanki, czyli 4 flakony „undera” lub 8 opakowań aptecznego omnadrenu 250.

A więc koszt 10 tygodni cyklu, to ok. 480-560 zł (na razie mówimy o samym testosteronie z apteki). Koszt undera to 2 x 120-140 zł czyli 240-280 zł. Tylko apteczny testosteron daje pewność, z kolei undery wiążą się z wielką niewiadomą. Bywają znakomite, inne są fatalne. Apteczny testosteron nie daje bólu i stanu zapalnego w miejscu iniekcji, z underami bywa bardzo różnie.

Zawsze warto zrobić większy zapas środków, a nie później szukać „przedłużki”. Jeśli chodzi o oral-turinabol, przy podawaniu codziennie 30 mg, opakowanie 100 tabletek wystarczy na ~33 dni. W związku z tym należy liczyć się z koniecznością zakupu co najmniej 2 opakowań po 100 tabletek, a to wiąże się z kosztem 280-400 zł za 2 opakowania. Oczywiście są środki kosztujące o wiele mniej, tylko ich efektywność często jest znikoma.

Do opisanego cyklu warto dorzucić np. boldenone lub nandrolone. Jedno opakowanie nandrolonu z czarnego rynku kosztuje 110-140 zł. Przy stężeniu 200 mg należy liczyć się z koniecznością podawania 2 ml środka tygodniowo. Flakon wystarczy na 5 tygodni. Koszt środków na 10 tygodni to 220-280 zł.

Po cyklu potrzebne jest hCG – 70-100 zł za opakowanie oraz tamoxifen – przyjmijmy 50-60 zł za 30 tabletek.

Podsumowując:

A więc koszt 10 tygodni cyklu to ok. 480-560 zł – omnadren (apteka) + 280-400 oral-turinabol + boldenone/nadrolone 220-280 zł + koszty PCT (60 + 100 zł).

Tak więc przy prostym cyklu na 10 tygodni należy się liczyć z wydatkiem w najgorszym razie 1400 zł, w najlepszym wariancie 1100 zł.

Mają na uwadze powyższe dane, najkorzystniej ( pomijając skutki uboczne ) wyglądają następująco rozpiski:

Nowicjusze:

  • testosteron enanthate lub omnadren 250 mg, iniekcja co 7 dni (apteczny t. enanthate ma 100 mg mieszanki testosteronu w 1 ml zawiesiny na oleju; omnadren ma 250 mg mieszanki w 1 ml),
  • NPP - 300 mg tygodniowo,
  • oral-turinabol / metanabol - 30 mg kilka tygodni,
  • zejście t. propionate (2-3 tygodnie), tapering zejście zaczynamy od 300 mg t. tygodniowo (3 iniekcje tygodniowo),
  • kilka dni po ostatniej iniekcji rozpoczynamy PCT,

Bardziej doświadczeni:

  • omnadren 250 mg co 4-5 dni (10-12 tygodni); dalej t. enanthate, na koniec t. propionate,
  • NPP, 300-400 mg tygodniowo (kilka tygodni),
  • anapolon – 150-200 mg dziennie, przez 4-5 tygodni lub metanabol 30-50 mg dziennie, 4-5 tygodni,
  • oxandrolone lub oral-turinabol 50 mg (5-6 tydzień).

Słowo komentarza. Absolutnie zielone osoby nie powinny na początku sięgać po wiele więcej niż 250 mg t. enanthate, względnie omnadrenu, iniekcja powtarzana co 7 nawet 8 dni. To w zupełności wystarcza. Bardziej obyte mogą sięgnąć po 500 mg tygodniowo (efektywnie 352 mg testosteronu tygodniowo). Osoby z 6-8 letnim stażem w dopingu sięgają nawet po 1-1.5 g testosteronu tygodniowo - ale nie należy tego zalecać, gdyż takie przedawkowywanie często wiąże się z dotkliwymi skutkami ubocznymi. Do tego testosteronu początkujący wrzucają nandrolone (NPP) i np. oral-turinabol - ale dopiero po jakimś czasie, gdy nie występują dotkliwe skutki uboczne po samym testosteronie. Nie należy zaczynać cyklu od "pełnej mocy". Boldenone i klasyczny nandrolone nadają się do długich cykli (16-20 tygodni), co niekoniecznie jest dobre dla początkujących.

Dla osób celujących w jakość:

  • omnadren 250 mg co 5-7 dni (10-12 tygodni); dalej t. enanthate, na koniec propionate (zgodnie z koncepcją PCT; terapii po cyklu),
  • masteron lub boldenone 300-400 mg tygodniowo (dla zaawansowanych: trenbolone 75-100 mg co drugi dzień),
  • winstrol lub oral-turinabol 30-50 mg co drugi dzień (dla zaawansowanych: winstrol iniekcyjny na wodzie 50-100 mg co drugi dzień).

Nie zaczynaj cyklu, jeśli jesteś „spasiony”

Gdy masz „brzuszek”! Zasoby tkanki tłuszczowej są ulokowane w postaci tłuszczu podskórnego, wewnątrz mięśni oraz w tułowiu (m.in. depozyty trzewne, czyli wisceralne, np. wewnątrz, i pozaotrzewnowe, sieciowe oraz międzynarządowe, np. okołowątrobowe). Nadmiernie składowana tkanka trzewna (w tym wewnątrz- i pozaotrzewnowa) jest wyjątkowo szkodliwa – wywołuje syndrom metaboliczny, nietolerancję glukozy, nadciśnienie, dyslipidemię oraz oporność insulinową. To wszystko prowadzi nie tylko do zwiększonego otłuszczenia ustroju, ale także sprzyja rozwojowi cukrzycy typu II [3]. Niektórzy badacze sugerują, iż tkanka tłuszczowa wisceralna jest podatna na redukcję (jeżeli u danej osoby jest jej dużo, w stosunku do tkanki podskórnej) – niezależnie, czy wybierze się ćwiczenia, środki farmakologiczne czy dietę. Posiada ona większą podatność na lipolizę w stosunku do tkanki podskórnej [3].

W praktyce rozpoczęcie cyklu na SAA powoduje, iż nieproporcjonalnie szybko przyrasta u danej osoby tkanka tłuszczowa, co powoduje pogorszenie wyglądu ciała oraz zdrowia metabolicznego (insulinooporność).

Nie zaczynaj cyklu, jeśli nie masz pieniędzy na dietę

Gdy nie masz pieniędzy na dietę, „cykl” się nie powiedzie. Znam ludzi, co kiedyś woleli dokupić więcej tabletek metanabolu (najtańszego środka krewnego metylowanego testosteronu), zamiast zainwestować w odpowiednią dietę kulturystyczną. Same środki w skali miesiąca oznaczają 500-1000 zł, dla zaawansowanych wiele tysięcy złotych miesięcznie (np. obok SAA dodaje się tam insulinę, hormony tarczycy, rhGH, IGF-1). Najdroższym składnikiem diety kulturysty są wartościowe proteiny (jajka, ryby, chuda wołowina, białko serwatkowe) oraz tłuszcze (awokado, migdały, orzechy, nasiona, tłuszcz zawarty w rybach, olej lniany, oliwa z oliwek). Niemniej potrzebujesz ogromnej ilości węglowodanów, aby wspierać budowę masy mięśniowej. Wg badań, dieta ketogeniczna nie do końca nadaje się do budowy masy mięśniowej.

Czy sterydy powodują redukcję tkanki tłuszczowej?

I tak i nie. Redukcja tkanki tłuszczowej zależy od bilansu energetycznego ustroju. Co z tego, że zaczniesz brać winstrol, oxandrolone czy trenbolone, jeśli po treningu faszerujesz się kebabami czy hamburgerami (to nie jest przykład fikcyjny, znam „kulturystów”, którzy w ten sposób postępują, ich sylwetki są bliskie ludzikowi Michelin). Deficyt energetyczny możesz wywołać dietą i/lub treningiem. Najszybsza i najskuteczniejsza metoda to stosowanie diety, trening (np. aerobowy, interwałowy, mieszany) przynosi o wiele mniejsze, czasem znikome rezultaty. Odpowiednie środowisko do redukcji tkanki tłuszczowej jest związane z niskim stężeniem insuliny.

Podsumowanie

SAA nie są „cudowną drogą na skróty”, nadal należy ciężko trenować, odpowiednio się odżywiać i zapewnić regenerację. Przy stosowaniu farmakologii wspomagającej hipertrofię możliwe są różnorakie negatywne skutki uboczne, osoby podatne na nadciśnienie w ogóle nie powinny sięgać po SAA. Tak samo przedstawia się kwestia ludzi narażonych na ryzyko sercowo-naczyniowe (przebudowę serca związaną np. z nadciśnieniem), ryzyko zakrzepowo-zatorowe itd. Zanim rozpoczniesz stosowanie farmakologii, musisz zgromadzić środki do stosowania w trakcie oraz po zakończeniu cyklu (PCT). Dodatkowo warto byłoby przeprowadzić badanie profilu hormonalnego, by wiedzieć, na czym się stoi (np. testosteron całkowity, estrogeny, LH, FSH, kortyzol, CRP; funkcje nerek np. GFR, mocznik, kreatynina; wskaźniki wątroby np. GGTP; glikemia – glukoza na czczo). W celu utrzymania efektów „cyklu” należy dostarczać kreatynę, białko (w tym serwatkowe) oraz przeprowadzić prawidłową terapię po cyklu. Jeśli będą pytania do tej ostatniej kwestii, to zagadnienie przedstawię w kolejnym artykule.

Od redakcji!

Celem artykułu jest przedstawienie zbioru informacji, pokazanie, że decyzja o podjęciu drogi na skróty nie jest ani tania ani bezpieczna. Powinieneś dysponować solidną wiedzą i być przygotowanym na ryzyko, mieć świadomość, że ryzykujesz nie tylko zdrowiem, ale także życiem. Lista błędów jakie możesz popełnić nie ma końca. Nie istnieje skuteczny doping bez ryzyka skutków ubocznych!

Zanim nieopatrznie potraktujesz ten materiał jako instruktaż, warto przeczytać!

Referencje:

Felix Joseph i Maria Kristina Parr „Syntetyczne androgeny jako dodatki dla projektantów” Jan Curr Neuropharmacol. 2015 Jan; 13 (1): 89–100. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4462045/

Tokish JM, Kocher MS, Hawkins RJ Ergogeniczne pomoce: przegląd podstawowych nauk, wydajności, skutków ubocznych i statusu w sporcie. Rano. J. Sports Med. 2004; 32 (6): 1543–1553. doi: 10.1177 / 0363546504268041.

„Podskórna i trzewna tkanka tłuszczowa: ich związek z zespołem metabolicznym” Bernardo Léo Wajchenberghttp: //press.endocrine.org/doi/full/10.1210/edrv.21.6.0415

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (8)
maciej86opp

Super artykuł. Od kilku lat mnie kusi na pierwszy cykl ze względu na stagnację. Mimo wszystko cały czas idę naturalnie... 33 lata życia i wciąż człowiek się boi:-)

0
gokuson

Dietę chociaż trzymasz?

0
maciej86opp

W 90% trzymam. Czasami ze względu na brak czasu (praca zmianowa, dziecko, obowiązki) przyrządzam proste posiłki z 2 składników. Ale założona kaloryczność zgadza sie zawsze.

0
Anonim

"Poniższy tekst nie stanowi instruktażu" więc co stanowi?

0
_Knife_

Opis zjawiska, a ludzie biorą, brali i będą brać, nie tylko SAA, ale narkotyki i inny syf.

0
Tygrysekk

Pomimo dużego szacunku do Twoje wiedzy Knife nie zgodzę się, że artykuł stanowi opis zjawiska.
Zawiera on prostą rozpiskę dla nowicjusza, w ogólnodostępnej części Sportowego Forum Dyskusyjnego.
Moim zdaniem SFD powinno promować czysty sport, tym bardziej dla amatorów chcących po prostu "fajnie" wyglądać i zdrowo żyć.
Dopiska od redakcji na końcu artykułu niewiele zmienia, to tylko taki "dupuchron".
Takie artykuły powinny znaleźć się w części forum dot. dopingu.

1
Anonim

Oczywiście, że tak. Forum musi się ratować przed konkurencyjnym forum otwartym na temat. A wszystko kosztem przeciętnego Janka Kowalskiego

0
anubis84

Niestety to już nieodłączna część sportu. Kto będzie chciał to weźmie, lepiej jak zdobędzie ta wiedzę z odpowiedniego źródła niż od osób nie mających pojęcia.

3