W Internecie powszechnie uważa się, że kortyzol jest główną negatywną postacią i że jego oddziaływanie na ustrój jest tylko szkodliwe. Jest to nie tylko błędny, ale i absurdalny pogląd. Kortyzol powstaje w korze nadnerczy, jego wydzielanie zależy od funkcjonowania podwzgórza i przysadki. Jest to bardzo podobna oś dla powszechnie znanej dotyczącej testosteronu, progesteronu czy estrogenów. Drugim charakterystycznym podobieństwem jest wytwarzanie kortyzolu z cholesterolu, a pośrednim ogniwem w tym procesie jest progesteron. Identycznie jest z testosteronem, estronem, estradiolem, estriolem. Wspomniane związki powstają z cholesterolu, a dwoma ważnymi substratami pośrednimi są pregnenolon, progesteron i androstendion.
Po co nam kortyzol?
Kortyzol jest hormonem przeciwzapalnym, ale przede wszystkim zapewnia awaryjne pozyskiwanie energii w ustroju. Przydaje się w warunkach stresu, czyli np. przed, w trakcie i po zakończeniu aktywności fizycznej. Reguluje glukoneogenezę, a więc pośrednio może przyczyniać się do rozpadu białek mięśniowych. W tym procesie glukoza może być produkowana np. z białka, mleczanów (powstających w trakcie wysiłku) czy tłuszczu (glicerolu).
Ogólnie tylko mózg i krwinki czerwone potrzebują pewnej ilości glukozy, nawet gdy stosuje się dietę ketogeniczną, w której z dostarczanych tłuszczów powstają ciała ketonowe (nie mylić z ketonami). Niemniej należy pamiętać, iż w normalnych okolicznościach i w fizjologicznych stężeniach kortyzol nie ma prawa zniszczyć tkanki mięśniowej. Ponadto kortyzol ułatwia pozbywanie się tkanki tłuszczowej, działa synergistycznie np. z adrenaliną (jego działanie i efekt lipolityczny są zależne od stężenia, w jakim występuje).
Jak działa kortyzol w patologicznych stężeniach?
Według „Farmakologii i toksykologii” Mutschler E. w dużym stężeniu kortyzol może prowadzić do pozbywania się wapnia i potasu, a zatrzymywania sodu, niemniej również dla zdrowych sportowców jest to pomijalne zjawisko. Niedobory potasu (hipokalemia) są groźne dla zdrowia, czasem dla życia. Objawy hipokaliemii to:
- osłabienie
- porażenie mięśni
- zaburzenia odruchów
- niedrożność
- zaburzenia rytmu serca, zmiany w EKG
Z kolei wapń i witamina D konieczne są nie tylko dla zdrowia układu szkieletowego, ale mogą też odgrywać rolę w modulacji pracy układu odpornościowego oraz w trzustkowym wydzielaniu i działaniu insuliny. Dlatego kortyzol może mieć swoją ciemną, niebezpieczną stronę. Ponadto w warunkach patologicznych kortyzol:
- niszczy mięśnie (uda, łydki, biceps, triceps)
- prowadzi do odkładania się tłuszczu w pasie, na karku i twarzy (twarz typu słońce)
- negatywnie wpływa na syntezę kolagenu (co ma duże znaczenie dla sportowców)
- działa immunosupresyjnie (zwiększa ryzyko infekcji przez tłumienie układu odpornościowego)
- hamuje wydzielanie hormonów płciowych (wpływ na przysadkę oraz jądra/jajniki)
- zwiększa liczbę trombocytów
Jak widać, kortyzol wykazuje pozornie sprzeczne działanie. Niemniej w fizjologii człowieka często zdarza się, iż w niewielkim stężeniu hormon działa całkiem odmiennie niż w dużym. Przykładowo, w niewielkim stężeniu hormon wzrostu jest korzystny dla serca, w dużym negatywnie prowadzi do jego przebudowy i patologicznych zmian. W niewielkim stężeniu estradiol jest sprzymierzeńcem mężczyzny, gdy jego stężenie jest zbytnio wybujałe, rozpoczyna się problem z retencją wody, sodu, nadciśnieniem. Wiemy, że estrogeny regulują pragnienie oraz mają wpływ na objętość osocza.
Czy kortyzol reguluje stężenie insuliny?
Jeszcze tego nie napisałem, ale kortyzol jest uważany za antybohatera, a bez niego nie moglibyśmy normalnie funkcjonować. Dlatego poranne zwiększenie się stężenia kortyzolu nie jest żadnym przypadkiem, ale mechanizmem wypracowanym przez tysiące lat.
Naukowcy już dawno rzucili światło na kwestię wpływu dobowego rytmu kortyzolu na stężenie insuliny i wrażliwość ustroju na insulinę. Chcieli zbadać wpływ hydrokortyzonu na ustrój człowieka. Podawali środek o godzinie 8:00, emulując normalną, poranną zwyżkę stężenia kortyzolu. W pierwszych 4 godzinach od podania glukortykosteroidu maksymalne stężenie kortyzolu było 239% wyższe w porównaniu do grupy, która otrzymała placebo. Początkowo kortyzol owocował spadkiem stężenia insuliny, działo się tak przez kilka godzin. Jednakże sytuacja uległa zmianie, gdyż po kilku godzinach kortyzol spowodował, że znacząco rosło stężenie glukozy, jak i insuliny.
Okazało się jednak, że insulina nie działała skutecznie na tkanki, czyli kortyzol wywołał insulinooporność. Bardzo wolno spadało stężenie glukozy we krwi. Oczekiwany efekt hiperglikemiczny kortyzolu stał się widoczny po 5 godzinach od wystąpienia szczytowego stężenia hormonu we krwi i utrzymywał się przez kilka godzin. Najwyższe stężenie glukozy odnotowano 7,5 godziny po podaniu glukortykosteroidu. Później stężenie kortyzolu wróciło do wartości podobnej do tego obserwowanego w grupie placebo.
Według naukowców w warunkach fizjologicznych wczesne poranne zwiększenie stężenia kortyzolu powoduje pełne spektrum efektów metabolicznych, w tym początkową optymalną tolerancję glukozy i stłumione wydzielanie insuliny rano. Drugą stroną monety jest zmniejszona wrażliwość na insulinę bez odpowiedniego kompensacyjnego wzrostu wydzielania insuliny 6-15 godzin później, tj. w okresie po południu i wieczorem. Dlatego uważam, że posiłki bogate w węglowodany powinny towarzyszyć sportowcom w pierwszej połowie dnia. Po południu i wieczorem powinno się modyfikować proporcje makroskładników, dostarczając więcej tłuszczów i białek.
Te ostatnie mają wpływ na wyrzut insuliny, mogą też w korzystny sposób regulować glikemię. Na węglowodany od rana do wieczora mogą pozwolić sobie osoby mające uregulowaną glikemię i dobrą tolerancję glukozy. Jeśli u danej osoby występuje „tłuszczowa poduszka”, wysokie stężenie glukozy lub insuliny na czczo, to mamy poważny problem. Kortyzol nie jest tylko negatywnym bohaterem. Dopóki jego stężenie mieści się w fizjologicznych widełkach, nic się nie dzieje.
Czy warto zbijać stężenie kortyzolu?
Według badań naukowych stłumienie kortyzolu u biegaczy wcale nie jest dobrym rozwiązaniem. Opisany hormon ma działanie przeciwzapalne. U wytrenowanych osób po biegu na 90 km da się zbić stężenie kortyzolu nawet o 30%, jednak efekty takiej kuracji są kontrowersyjne. Dlaczego? Wraz ze spadkiem stężenia kortyzolu drastycznie, nawet o 50%, wzrosło stężenie kinazy kreatynowej, a to oznacza większe zniszczenia mięśni niż w grupie placebo. Okazało się, że taki wpływ hamowania kortyzolu był widoczny przez 24 godziny, gdy w grupie placebo kinaza kreatynowa już dawno zaczęła spadać. Na dodatek zbicie kortyzolu zaowocowało hamowaniem wydzielania IL-6 — cytokiny, która ma właściwości nie tylko pro-, ale i przeciwzapalne.
Stłumienie kortyzolu wyrządziło szkody również w kontekście ilości białka c-reaktywnego (C-RP). Jego stężenie było wyższe o 75% w porównaniu do podawania placebo po 24 godzinach od zakończenia biegu na 90 km. C-RP to białko odpowiedzi ostrej fazy, które jest markerem stanu zapalnego. Nadmierne stężenia są skorelowane ze stanem zapalnym, zawałem serca, udarem, zapaleniem stawów, infekcjami bakteryjnymi i wirusowymi, nowotworami, pogorszeniem funkcji poznawczych.
Dlatego moim zdaniem nadmierne hamowanie kortyzolu jest kiepskim i nieracjonalnym rozwiązaniem. Potrzebujemy tego hormonu, odgrywa on znaczącą rolę, m.in. jako związek przeciwzapalny.
Referencje:
Plat, L., Byrne, M. M., Sturis, J., Polonsky, K. S., Mockel, J., Fery, F., Van Cauter, E. Effects of morning cortisol elevation on insulin secretion and glucose regulation in humans https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8772471/
E. M. Peters, R. Anderson, A. J. Theron Attenuation of Increase in Circulating Cortisol and Enhancement of the Acute Phase Protein Response in Vitamin C-Supplemented Ultramarathoners https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/11281614/
Mutschler E. Farmakologia i toksykologia, WYDANIE III