Zapał ludzi do wyważania otwartych drzwi oraz eksperymentowania są nieskończone. Mimo, iż nauka dała odpowiedzi i sposoby leczenia wielu chorób, wielu osobników nadal próbuje alternatywnych terapii, które często stanowią zagrożenie dla życia lub zdrowia. Doskonale mają się u nas homeopatia, jak ciepłe bułeczki sprzedają się książki o „leczeniu raka witaminą C”, a półki uginają się od „najlepszych na świecie diet”.
Jednym z najbardziej absurdalnych pomysłów jest odtruwanie organizmu rytuałem Kambo. W Polsce w związku z tą „procedurą” odnotowano w 2016 r. śmierć 30-letniej kobiety. „Kobieta, która uczestniczyła w zabiegu oczyszczania organizmu za pomocą wydzieliny żaby z Puszczy Amazońskiej, zmarła prawie dwa lata temu w Grodzisku Mazowieckim”. W listopadzie 2016 roku biegli z Zakładu Medycyny Sądowej wstępnie określili, że przyczyną zgonu był obrzęk mózgu i niewydolność krążeniowo-oddechowa. Źródło:RMF.FM
Osoby korzystające z „naturalnych terapii” popełniają dwa zasadnicze błędy:
- sądzą, iż to, co naturalne, nie zaszkodzi,
- sądzą, iż medycyna nie ma rozwiązania dla ich problemów.
Odnośnie punktu pierwszego – świat jest wyjątkowo nieprzyjaznym miejscem. Liczne choroby powodują: oddychanie, promieniowanie słoneczne, kontakt z patogenami. Oddychanie (wolne rodniki, reaktywne formy tlenu) wywołuje starzenie się, nowotwory; ekspozycja na promienie słoneczne (UV) starzenie się, mutacje, nowotwory. Patogeny (bakterie, wirusy, grzyby) wywołują liczne choroby (w skrajnych przypadkach śmierć). Oszacowano, iż człowiek tylko w przewodzie pokarmowym ma 1 – 1.5 kg bakterii (w 1 g kału jest obecnych 1000000000000 komórek bakterii). Ponadto w przyrodzie są miliony trucizn, niektóre mogą zabić człowieka przy mikrodawce (np. toksyna botulinowa, jady węży, toksyny obecne w wielu gatunkach grzybów). Naturalny miód jest równie szkodliwy dla kompozycji sylwetki, jak syrop glukozowo-fruktozowy. W 100% naturalna dieta może utuczyć, spowodować raka, choroby układu krążenia, otyłość lub nadciśnienie, równie łatwo, jak złożona z przetworzonych produktów.
Odnośnie punktu drugiego – medycyna znalazła rozwiązanie dla większości chorób. Wystarczy tylko skorzystać z terapii, a nie pozwalać zarabiać oszustom i wszelkiej maści „uzdrowicielom”.
Ceremonia Kambo polega na uszkodzeniu skóry i aplikowaniu na nią wydzieliny (trucizny) z żaby Phyllomedusa bicolor (chwytnicy zwinnej). Niestety w Polsce istnieje dobre środowisko do promowania podobnych, nieracjonalnych, a często szkodliwych dla zdrowia rytuałów. Dlaczego? Gdyż większość ludzi nie ma pojęcia o tym, jak działa organizm i na czym polega oddziaływanie leków. Zamiast trudnych skomplikowanych wykresów oraz opisów, wolą uwierzyć w słowa „guru”. A im bardziej słowa „proroka” są sprzeczne z zaleceniami lekarzy, tym lepiej!
Czy naprawę samochodu wartego 50 tys. złotych powierzasz człowiekowi, który twierdzi, iż wystarczy okadzanie, posypywanie maski popiołem oraz nacieranie opon mchem? Nie? To dlaczego „naprawę” organizmu wartego więcej, niż samochód (mówią, iż życie ludzkie jest bezcenne), powierzasz pseudo-specjalistom?
„Ale w Internecie napisali, iż terapia Kambo jest zdrowa i bezpieczna”
W Internecie można napisać wszystko, także to, iż raka leczy woda utleniona, witamina C lub glikozydy cyjanogenne. Na tym zbijają majątek różnej maści szarlatani XXI wieku. Nie ma żadnych naukowych podstaw, aby komukolwiek polecać podawanie trucizny.
„Ale w Wikipedii napisali, iż...”
Wikipedia nie jest dobrym źródłem informacji, a na pewno nie o chorobach i ich leczeniu! Nikt poważnie podchodzący do zagadnienia nie korzysta ze źródła tworzonego przez laików. Źródła naukowe to recenzowane badania naukowe, publikacje dla lekarzy pochodzące od uznanych wydawnictw i autorów, opinie lekarzy specjalistów. W mojej pracy korzystam np. z publikacji autorstwa Vinay Kumar, Abul K. Abbas, Jon C. Aster “ROBBINS PATOLOGIA” wydanie II, Wydawnictwo EDRA URBAN & PARTNERS oraz z książki E. Mutschler „Farmakologia i toksykologia”. Treści niektórych artykułów konsultowałem z lekarzami mającymi wieloletnie doświadczenie na tym polu.
„Ale na stronie internetowej napisali, iż...”
W Internecie mogę napisać wszystko. Stworzenie strony internetowej zajmuje obecnie kilka minut. Wytworzenie fikcyjnych certyfikatów oraz wykresów w dobie Photoshopa czy innych edytorów do zdjęć jest obecnie dziecinnie proste i zajmuje zdolnemu grafikowi co najwyżej kilkadziesiąt minut.
Joanna Pogorzelska oraz Tadeusz W. Łapiński opisali przypadek opłakanych skutków terapii Kambo.
Pewien 34-letni mężczyzna miał więcej szczęścia, niż kobieta, która zmarła. Jednak „terapia Kambo” wyrządziła u niego niemałe spustoszenie zdrowotne:
- pojawiła się żółtaczka (może oznaczać wiele chorób, a zwykle nie wróży niczego dobrego),
- aminotransferaza alaninowa ALT/ALAT (dawniej: SGPT ang. serum glutamic pyruvic transaminase) wynosiła 2155 U/l (norma wynosi: 4-46 U/L; wg norm ESAP 10-40 U/L),
- aminotransferaza asparaginianowa AST (dawniej: SGOT ang. serum glutamic oxaloacetic transaminase) wynosiła 878 U/l(norma: 0-35 U/L; wg norm ESAP 20-48 U/L),
- gamma-glutamylotransferaza (GTP) lub gamma-glutamylotranspeptydaza (GGTP) wynosiła 203 U/l (Norma: 8-38 U/L; wg norm ESAP: 2-30 U/L),
- bilirubina 3.02 mg/dl (norma: 0.3 -1.0 mg/dL).
Normy na podstawie: „Testy laboratoryjne i badania diagnostyczne w medycynie” oraz ESAP 2015.
Wniosek: terapia Kambo zamiast do detoksykacji doprowadziła do uszkodzenia wątroby 34-letniego mężczyzny, o czym dobitnie świadczy przekroczenie normy dla ALT o ~4585%, normy dla AST o 2409%, a normy dla gamma-glutamylotranspeptydazy o ~577% oraz trzykrotne przekroczenie normy dla bilirubiny.
Żółtaczka to inaczej żółte zabarwienie skóry, twardówek i śluzówek, które staje się zauważalne, gdy stężenie bilirubiny w surowicy przekracza 50 μmol/L. Żółtaczka może być spowodowana rozpadem krwinek czerwonych, zaburzeniem metabolizmu bilirubiny oraz zmniejszonym wydzielaniem bilirubiny do żółci (cytuję za: Oliver A. Leach, Gijs I. van Boxel “Choroby wewnętrzne” wydanie 4).
W wielkim skrócie
Podwyższenie ALT oznaczać może:
- zapalenie wątroby,
- martwicę hepatocytów – śmierć komórek wątrobowych (a to znaczy: „Wątroba do bazy! Umieramy!”),
- niedokrwienie wątroby,
- marskość,
- cholestazę,
- guz wątroby,
- uszkodzenia polekowe (np. doustne SAA, prohormony, paracetamol),
- ciężkie oparzenia,
- zapalenie mięśni,
- zapalenie trzustki,
- żółtaczkę mechaniczną.
Podwyższenie AST oznaczać może:
- zapalenie wątroby,
- marskość wątroby,
- uszkodzenia polekowe (m.in. doustne sterydy anaboliczno-androgenne np. metanabol, anapolon, winstrol, oxymetholone, prohormony),
- przerzuty nowotworowe do wątroby,
- martwicę hepatocytów – śmierć komórek wątrobowych (a to znaczy: „Wątroba do bazy! Umieramy!”) – początkowe stadium,
- zabieg operacyjny w obrębie wątroby (fizyczne uszkodzenie),
- nacieczenie wątroby przez guz.
Przekroczenie normy dla gamma-glutamylotranspeptydazy może oznaczać:
- zapalenie wątroby,
- marskość wątroby,
- martwicę hepatocytów – śmierć komórek wątrobowych (a to znaczy: „Wątroba do bazy! Umieramy!”),
- pierwotny lub przerzutowy nowotwór wątroby (mogą go wywołać m.in. doustne sterydy anaboliczno-androgenne np. metanabol, anapolon, winstrol, oxymetholone),
- uszkodzenia polekowe (np. doustne SAA, prohormony, paracetamol),
- cholestazę,
- nadużywanie alkoholu (uszkodzenia wątroby),
- raka trzustki,
- wirusa EBV.
Niestety w literaturze opisane są przypadki marskości czy nawet zmian nowotworowych, przy których ALAT i ASP AT wcale nie wykazywały wielkich odchyleń. Nie ma pewności, że jakiś lek lub terapia nie są szkodliwe np. dla wątroby, póki nie przeprowadzi się skomplikowanych badań klinicznych. U mężczyzny wykluczono zakażenie HBV (wirus zapalenia wątroby B), HAV (wirus zapalenia wątroby A), HCV (wirus zapalenia wątroby B), CMV (infekcję cytomegalowirusem), EBV (Wirus Epsteina-Barr) i HIV, a także hemosyderydozę, AIH i chorobę Wilsona. Pacjent otrzymał leczenie objawowe, w tym laktulozę, sylimarynę i ornitynę.
Jak terapia Kambo może mi zaszkodzić?
Do końca nie wiadomo, dlaczego wydzielina żaby uszkadza wątrobę. Ustalono natomiast, iż najczęstsze przypadki zachorowań i śmierci po rytuałach Kambo wiążą się z depresyjnym wpływem pochodnych opioidów na OUN i działaniem toksyn na układ sercowo-naczyniowy. Trucizna chwytnicy zwinnej potrafi uszkodzić nerki, trzustkę oraz wątrobę, czyli kluczowe organy niezbędne do życia. Uszkodzenie nerek i/lub wątroby były przyczyną śmierci dziesiątek nadużywających farmakologii kulturystów.
Trucizna żaby (śluz) używana w rytuale Kambo zawiera deltorfinę oraz dermorfinę, które są silnymi agonistami receptora opioidowego. Oszacowano, iż mogą być 4000 razy silniejsze, niż morfina oraz 40 razy silniejsze, niż endogenne β-endorfiny. Są to substancje o potencjale narkotycznym. I co z tego, że hamują odczuwanie bólu, skoro mają katastrofalny wpływ na centralny układ nerwowy, powodując depresję oddechową i ciężkie uzależnienie? Opioidy są grupą niezwykle niebezpiecznych środków, do których zaliczamy np. morfinę, kodeinę, heroinę, dihydrokodeinę, hydromorfon, oksykodon, folkodinę, hydrokodon, folkodynę, peptydynę, tramadol (cytowane za E. Mutschler "Farmakologia i toksykologia" wydanie III). Nie bez powodu heroina nie jest już traktowana, jako stosowany w medycynie lek, tylko jeden z najbardziej wyniszczających narkotyków. Podobnie zastosowanie morfiny jest znikome, dotyczy tylko najcięższych przypadków (bo koszty stosowania tej substancji są katastrofalne dla ustroju). Wg danych z badań, na świecie regularnie nadużywa heroiny 8 mln osób. Heroina króluje w niesławnych statystykach dotyczących śmiertelności oraz powodach wizyt w oddziałach ratunkowych (m.in. w USA). Jej nadużywanie spowodowało w USA koszty rzędu 22 miliardów dolarów w samym tylko 1996 r. (koszty opieki zdrowotnej, utracone godziny pracy, spadek produktywności, koszty związane ze zwalczaniem przestępczości oraz koszty opieki społecznej, zasiłków itd.). W 2012 roku wypisano w USA 259 milionów recept na opioidowe leki przeciwbólowe. Tych środków wystarczyłoby na każdego Amerykanina! Skutki? Prawie 2 miliony Amerykanów są uzależnione i/lub nadużywało opioidów w roku 2013, z tego ponad 16 000 osób zmarło!
Czy myślisz, iż sięganie po alternatywny narkotyk pochodzący z żaby jest warte ryzyka? Moim zdaniem nie.
Co jeszcze znaleziono w śluzie żaby?
W śluzie phyllomedusa bicolor zidentyfikowano ponadto tachykininę mającą wpływ na skurcz mięśni gładkich. Ponadto wpływa ona na skurcze jelit i wydzieliny z dróg oddechowych oraz z gruczołów ślinowych i przewodów łzowych. Zgadza się, w wydzielinie żaby zidentyfikowano również peptydową dermaseptynę (DRS) B2, która wykazuje silne działanie przeciwnowotworowe. Tylko problem w tym, iż na razie wykazano takie działanie głównie na liniach komórkowych, a stąd bardzo daleka droga do leczenia kogokolwiek (w ustroju człowieka leki zachowują się kompletnie inaczej. Ponadto u zwierząt doskonale sprawdza się wiele substancji, które u człowieka są nieskuteczne np. inhibitory follistatyny). Spekuluje się, iż dermaseptyna powoduje martwicę komórek nowotworowych.
Znaleziono tam również phyllokinin PS-B oraz phylloseptin, które mogą wykazywać działanie przeciwdrobnoustrojowe i antywirusowe.
Phyllocaerulein stymuluje kory nadnerczy i przysadkę mózgową, powodując obniżenie ciśnienia krwi, tachykardię i zwiększone wydzielanie enzymów żółciowych i trzustkowych.
Na zakończenie kilka cytatów z propagandowego tekstu na temat Kambo
Mateusz Jasiński napisał: „Kambo nie wywołuje szkodliwych skutków ubocznych, więc kiedy podający jest odpowiedzialny jest to całkowicie bezpieczne”.
Nie, w ogóle nie ma skutków ubocznych! W farmakologii obowiązuje żelazna reguła: jeśli lek, dany lek, nie wykazuje żadnych skutków ubocznych, to znaczy, że nie działa (patrz: homeopatia)! Trucizna żaby zawarta w śluzie używanym w rytuale Kambo zawiera deltorfinę oraz dermorfinę, które są silnymi agonistami receptora opioidowego. Oszacowano, iż mogą być 4000 razy silniejsze, niż morfina oraz 40 razy silniejsze, niż endogenne β-endorfiny. Są to substancje o potencjale narkotycznym. I co z tego, że hamują odczuwanie bólu, skoro mają katastrofalny wpływ na centralny układ nerwowy, powodują depresję oddechową i ciężkie uzależnienie?
Mateusz Jasiński napisał: „Przypadki śmiertelne na ceremoniach Kambo to niezwykła rzadkość. Jak jeden do miliona”.
Komentarz: tego nie wiemy, bo brakuje na ten temat statystyk. Toksyczne substancje zawarte w śluzie phyllomedusa bicolor z pewnością mają szkodliwy wpływ na układ sercowo-naczyniowy, wątrobę, nerki oraz trzustkę. Poza tym branie silnego narkotyku pod pozorem „kuracji uzdrawiającej” przypomina naprawianie silnika samochodu obcęgami i młotkiem. Świadczy o braku instynktu samozachowawczego.
Mateusz Jasiński napisał: „Kambo [...] Oczyszcza również wątrobę i jelita, więc jest to potężny środek czyszczący”.
Komentarz: „czyści” tak skutecznie, iż może zniszczyć wątrobę, co wykazano w badaniach naukowych. A tak na serio, to nie ma żadnych dowodów na lecznicze działanie toksyn zawartych w śluzie żaby na wątrobę i jelita.
Mateusz Jasiński napisał: „Niecałe dwa lata temu cała Polska żyła śmiercią biegacza, który umarł na trasie biegu. Czy to oznacza, że bieganie jest niezdrowe i złe? Nie”.
Komentarz: tak, bieganie długodystansowe jest niezdrowe, jest to doskonale znany fakt wykazany w dziesiątkach badań naukowych. Bieganie nasila rozpad mięśni, powoduje stan zapalny, uszkodzenia stawów i serca, obniża stężenie testosteronu, podwyższa stężenie SHBG i nie należy go promować. Względnie bezpieczne jest tylko krótkotrwałe i sporadyczne bieganie.
Mateusz Jasiński napisał: „Nóż. Każdy ma go w kuchni. Nożem pokroisz chleb, ale i zabijesz człowieka. Nóż to tylko narzędzie i tylko od Ciebie zależy, jak je wykorzystasz. Z Kambo jest podobnie - Kambo jest darem natury, wobec którego należy zachować należyty szacunek i pokorę. O tej niesamowitej substancji wiemy wiele, ale wciąż zbyt mało, aby wiedzieć o niej absolutnie wszystko. Pomyśl tylko, jak jest z lekami. Łykając kolejną tabletkę czy popijając kolejny syrop, bezwarunkowo ufasz temu, co napisał producent na opakowaniu. Dlaczego nikt głośno nie mówi o powikłaniach po kuracjach farmakologicznych? Czy wiemy tak naprawdę, jakie zmiany w przyszłości wywoła w naszych organizmach spożywanie żywności wysoko przetworzonej z nafaszerowanym antybiotykami mięsem na czele?”
Komentarz: autor wrzuca do jednego worka oczywiste kłamstwa i półprawdy. Jest to typowy zabieg osób, które nie mają nic na podparcie głoszonych przez siebie tez. O powikłaniach polekowych dostępne są miliony opracowań, wystarczy sięgnąć po dowolną książkę dotyczącą farmakologii. Tyle, że stosowanie leku, który istnieje na rynku 30 czy 40 lat i został doskonale sprawdzony, a sięganie po mieszankę nieznanego pochodzenia, zawierającą narkotyki, substancje lecznicze, a dodatkowo inne mające nieznany wpływ na zdrowie, nie ma nic wspólnego. Kambo przypomina grę w rosyjską ruletkę. Można tak stracić życie. Antybiotyki w mięsie oraz nielegalne promotory wzrostu to nic dobrego, ale przecież nie ma przymusu jedzenia mięsa. Z pewnością wiemy, iż sięganie po toksynę z żaby nie przynosi z reguły nic dobrego, a może zabić.
Mateusz Jasiński napisał: „Kambo [...] usuwa wszystkie toksyny na zewnątrz (wymioty)”.
Przykro mi, ale 90% trucizn zawartych w organizmie nie da się usunąć, żadnymi sposobami. Są to np. metale ciężkie zgromadzone w kościach, które pozostają w ustroju przez 30-60 lat. Przykładowo, kadm zalega w organizmie od 10 do 40 lat, taki ma czas połowicznego zaniku, ołów – połowa dawki znika dopiero po 20 latach, a posiada duże depozyty zgromadzone w kościach. Z pewnością wywoływanie wymiotów nie jest dobrym objawem, bardziej świadczy o silnym zatruciu ustroju toksyną.
Mateusz Jasiński napisał: „Kambo jest jednym z najsilniejszych naturalnych środków przeciwzapalnych, antybiotyków, środków przeciwdrobnoustrojowych i znieczulających substancji występujących w świecie i jednym z najsilniejszych, naturalnych sposobów, aby wzmocnić układ odpornościowy.”
Komentarz: nie ma na to żadnych dowodów.
Mateusz Jasiński napisał: „Kambo służy do leczenia [...] malarii, ukąszeń węży, gorączki, infekcji, problemów z płodnością, oczyszczenia, detoksu i aby wzmocnić ciało i umysł, do zwiększenia pokładów energii i wytrzymałości oraz zmniejszenia bólu”.
Komentarz: nie ma na to żadnych dowodów. Za to wykazano bez wątpienia szkodliwy potencjał licznych substancji zawartych w śluzie żaby.
Czy Kambo nie pozwala zarabiać koncernom farmaceutycznym?
Pewien człowiek napisał: „Cieszę się, że naturalne, znane od tysięcy lat ceremonie w końcu wracają do życia, chociaż media próbują to zdyskredytować, bo na wyleczonych ludziach nie zarobią koncerny farmaceutyczne. Dziwię się, że zwykli ludzie bardziej wierzą faktom medialnym, niż prawdziwym, żywym historiom, których jesteś przykładem”.
Komentarz: nie ma żadnych dowodów na pozytywne skutki terapii Kambo, a wszystko wskazuje, iż jest szkodliwa dla zdrowia. Poza tym „straszliwe koncerny farmaceutyczne” sprzedają za grube miliardy dolarów naturalne substancje (np. chemioterapeutyki). Prawdopodobnie najbardziej znanym antyrakowym lekiem pochodzenia roślinnego jest Paclitaxel (Taxol®). Aktywność cytotoksyczna tego diterpenu taksanowego jest znana co najmniej od lat 70. XX wieku (pierwsze opisy naukowe). Składnik aktywny znajduje się w ekstraktach z kory Taxus brevifolia (Cis krótkolistny). Taxol został dopuszczony do stosowania przez FDA dopiero w 1992 r., początkowo do leczenia raka jajnika z przerzutami. Jest jednym z najlepiej sprzedających się leków. W 2002 roku sprzedaż taksolu i kamptotecyny (w Polsce znana np. jako topotekan), inhibitora topoizomerazy I DNA, wyniosła ponad 2.75 miliarda dolarów.
Ponadto proszę mi wyjaśnić, jakim cudem doskonale sprzedaje się woda, skoro każdy ma ją w kranie?
Autor tekstu propagandowego o Kambo (Mateusz Jasiński) w pierwszej kolejności powinien udać się do dobrego psychiatry, a nie próbować walczyć na własną rękę z depresją, ryzykując życie. Napisał on: „Mogę powiedzieć, że osiągnąłem maksymalny dół. W pewnym momencie było mi tak źle, że nie widziałem dla siebie ratunku. Co gorsza, nikt nie wiedział o moich problemach, bo z natury jestem introwertykiem”. Naprawdę, medycyna zna liczne leki mogące pomóc przy wystąpieniu podobnych objawów. Ale nie, lepiej jest sięgać po toksyny z żaby, które mogą nawet zabić. I aby wszystkim żyło się lepiej, w Internecie warto opublikować tekst chwalący taki rodzaj „terapii”.
Podsumowanie
Zapewne niektóre z substancji zawartych w wydzielinie żaby (chwytnicy zwinnej) znajdą jakieś zastosowanie lecznicze, ale do tego bardzo długa droga. Z pewnością nie warto próbować „alternatywnych terapii zdrowotnych” w rodzaju „rytuału Kambo” mogących zniszczyć wątrobę, nerki oraz zaszkodzić układowi sercowo-naczyniowemu. Zaraz usłyszę, iż „skoro nie próbowałem terapii Kambo”, to nie mogę się o niej wypowiadać. Nie muszę strzelać sobie w głowę z karabinka lub pistoletu, by wiedzieć, iż to mnie zabije. Nie muszę sięgać po heroinę, by wiedzieć, że to groźne dla życia i zdrowia. Nie muszę mieć wypadku drogowego, by wiedzieć, jak można go uniknąć. Nie muszę wykonywać wszystkich szkodliwych ćwiczeń, by wiedzieć, iż należy ich unikać. Tak działa nauka – uczmy się na błędach innych, nie tylko na własnych.
Referencje:
Joanna Pogorzelska,Tadeusz W. Łapiński „Toxic hepatitis caused by the excretions of the Phyllomedusa bicolor frog – a case report” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5497453/
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-tajemnicza-smierc-po-ceremonii-kambo-sledczy-wiedza-co-bylo-,nId,2624291
Marta Nawrocka, Monika Szulińska, Paweł Bogdański „Rola mikroflory jelitowej w patogenezie i leczeniu otyłości oraz zespołu metabolicznego” https://journals.viamedica.pl/forum_zaburzen_metabolicznych/article/download/44020/30307
Kathleen Deska PAGANA, Timothy J. PAGANA „Testy laboratoryjne i badania diagnostyczne w medycynie”
Emilia Kolarzyk „Antyodżywcze i antyzdrowotne aspekty żywienia człowieka”.
Oliver A. Leach, Gijs I. van Boxel “Choroby wewnętrzne” wydanie 4
„Markery przewlekłej niewydolności wątroby” https://www.podyplomie.pl/pediatria/12151,markery-przewleklej-niewydolnosci-watroby?page=3
8. dr n. med. Ewa Wunsch, prof. dr hab. med. Piotr Milkiewicz „Preparaty hepatoprotekcyjne: fakty i mity” https://podyplomie.pl/medycyna/10710,preparaty-hepatoprotekcyjne-fakty-i-mity
M. BIOLATO, C. ARANEO, G. MARRONE, A. LIGUORI, L. MIELE, F.R. PONZIANI, A. GASBARRINI, A. GRIECO “Liver transplantation for drug-induced acute liver failure” https://www.europeanreview.org/wp/wp-content/uploads/37-45-Liver-transplantation-for-drug-induced-acute-liver-failure.pdf
Vinay Kumar, Abul K. Abbas, Jon C. Aster “ROBBINS PATOLOGIA” wydanie II, Wydawnictwo EDRA URBAN & PARTNERS
E. Mutschler „Farmakologia i toksykologia”
12. Hanneke van Zoggel, Gilles Carpentier, Célia Dos Santos, Yamina Hamma-Kourbali, José Courty, Mohamed Amiche, and Jean Delbé „Antitumor and Angiostatic Activities of the Antimicrobial Peptide Dermaseptin B2” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3447859/
https://trenerbiegania.pl/kambo
Czytałem już kiedyś gdzieś o tym ,wyobraźnia ludzka i głupota nie zna granic
Spoko, terapia znajdzie chętnych, tak samo jak teorie zięby czy innych "uzdrowicieli".
Dobry art, można polemizować jedynie z tą wiarygodnością Wikipedii, tam nie jest wcale tak łatwo zamieścić bzdury, co nie znaczy oczywiście, że przy braku rozumu nie da rady sobie zrobić krzywdy. ;)Mam propozycję innej "cudownej terapii - doskonała na ból głowy - boli Cię głowa? Przywal młotkiem w stopę, zapomnisz o głowie ;)
Anglojęzyczna jest generalnie niezła, polska do niczego.
Widziałem tą "terapię" w programie Kossakowskiego. Co dzieje się z człowiekiem podczas tego "rytuału" to szok. Drgawki wymioty itp. Dla zainteresowanych to chyba ten odcinek:
https://player.pl/programy-online/kossakowski-inicjacja-odcinki,2419/odcinek-5,S03E05,60050