Witamina C jest jedną z najbardziej znanych i najczęściej suplementowanych witamin. Pełni liczne funkcje w obrębie całego organizmu, a jej niedobory grożą niezbyt przyjemnymi skutkami ubocznymi. Nieprzyjemne również mogą być pewne skutki ewentualnej alergii, dlatego warto znać poziom swojego zapotrzebowania (według norm dla społeczeństwa) oraz wrażliwość organizmu na spożycie niektórych źródeł tej witaminy (obserwując reakcje przypominające alergiczne).
Jaką rolę odgrywa witamina C w organizmie?
Funkcje zdrowotne witaminy C przejawiają się w wielu tkankach i narządach, gdyż jest ona niezbędna do syntezy kolagenu. Związek ten stanowi podstawowy budulec organizmu i wchodzi w skład skóry, włosów, paznokci, kości, chrząstek, ścięgien, mięśni, naczyń krwionośnych, czy organów wewnętrznych.
Ponadto witamina C jest silnym antyoksydantem i bierze udział w regulacji licznych procesów komórkowych, co ma duże znaczenie m.in. w trudnych warunkach środowiskowych, obciążeniu stresem oraz pracą fizyczną i umysłową, czy w procesach starzenia się organizmu. Omawiana witamina kojarzona jest również ze swojej roli w obrębie układu odpornościowego.
Rozsławiona w tym kontekście została głównie dzięki temu, że podwójny noblista Linus Pauling w latach 70. XX wieku zaczął propagować stosowanie dużych dawek witaminy C jako czynnika ochronnego przed przeziębieniami i niektórymi chorobami przewlekłymi. Pewne role odgrywa również w układzie hormonalnym, a także nerwowym.
Skąd pozyskać duże ilości witaminy C?
Linus Pauling w swoim „przepisie” na zdrowie uwzględniał spożycie około 12 – 24 pomarańczy dziennie. Faktycznie owoce cytrusowe są grupą produktów spożywczych bogatych w witaminę C, jednak do równie dobrych lub niekiedy lepszych źródeł zalicza się również natkę pietruszki, czarną porzeczkę, czerwoną paprykę, a także warzywa krzyżowe, ziemniaki czy truskawki. Źródłem, o którym warto wspomnieć, są również suplementy diety zawierające tę witaminę.
Największą jej zawartością jednak szczyci się wiśnia acerola, również dostępna w formie suplementu. Ponadto pod postacią kwasu askorbinowego witamina C pojawia się również jako dodatek funkcjonalny do żywności czy napojów.
Czy witamina C może wywołać objawy alergiczne?
Ekspozycja organizmu na pewne związki chemiczne (zarówno od zewnątrz, jak i wewnątrz) wiąże się niekiedy z wystąpieniem objawów alergicznych. Mimo że witamina C jest niezbędna dla zdrowia i życia, to jednak w nielicznych przypadkach jej źródła mogą być również czynnikiem uczulającym.
Uczulenie na samą witaminę C nie jest czymś powszechnym, jednak problemem często mogą być m.in. cytrusy, truskawki, czy papryka. Jeżeli już zaobserwowane zostaną pewne objawy alergiczne po spożyciu „czystej” witaminy C, a także istotnych jej źródeł, sytuację skonsultować powinno się z odpowiednim lekarzem oraz dietetykiem. Skutkami ubocznymi takiego kontaktu z alergenem mogą być wysypki skórne i zaczerwienienia, a także bóle brzucha i zaburzenia funkcjonalne przewodu pokarmowego. Jednak jak wspomniałem, ryzyko związane jest najczęściej ze samym źródłem/produktem spożywczym a niezwykle rzadko z samą witaminą C.
Niby co w takiej sytuacji zrobić, gdy uczulenie występuje? Unikać jedzenia i supli z wit c? Bo sama porada typu "skonsultować powinno się z odpowiednim lekarzem oraz dietetykiem" jest dość kretyńska.
Zazwyczaj się po prostu unika alergenu, alergia na 'czystą' witaminę C jest bardzo rzadka. Dlatego pewnie sugestia aby skonsultować się z lekarzem, bo może to być wynik np. nasilonej alergii sezonowej.
Być może kretyńska taka porada się wydaje, ale niesłuszna na pewno nie jest.
Internet bowiem nie jest placówką medyczną, a alergia z definicji zawodu alergologa powinna być konsultowana właśnie z lekarzem alergologiem w placówce medycznej.
Tytuł artykułu to "czy można mieć" a nie "jak leczyć".
Zaznaczono w nim, że najczęściej uczulają spożywcze źródła tej witaminy.
Jeśli widzimy zatem reakcję alergiczną po wymienionych źródłach, a ponadto po suplementach, czy nawet wlewach dożylnych, to jest to z pewnością sytuacja nietypowa, na temat której powinien swoje zdanie przedstawić znający dobrze dany przypadek lekarz z kartoteką leczenia pacjenta itd.
Niestety kiepskie maniery i brak zrozumienia często idą w parze. Dlatego nie dziwie się, że lekarze czy nawet młodzi naukowcy jak Ty Jakubie nie są skorzy do dyskusji w internecie.