Schorzenia wchodzące w skład zespołu metabolicznego są ze sobą mocno powiązane. Skutki fizjologiczne jednej z chorób często stanowią przyczynę kolejnej. Co więcej, z reguły prowadzą do nich te same czynniki związane ze stylem życia, tj. dietą i poziomem aktywności fizycznej, rzadziej są to czynniki genetyczne, niezależne od woli. Spośród otyłości, cukrzycy typu 2, dyslipidemii i nadciśnienia, ostatnie dwa schorzenia wydają się być najbardziej niebezpieczne.
Przyczyny dyslipidemii
Dyslipidemią nazywa się zespół zaburzeń w obrębie gospodarki lipidowej organizmu, na skutek których dochodzi do tworzenia się niebezpiecznych złogów w naczyniach krwionośnych, ograniczających przepływ krwi. Zarówno zdrowiu, jak i życiu, zagrażają zarówno hipertriglicerydemia (nadmiar trójglicerydów we krwi), jak i hipercholesterolemia (nadmiar cholesterolu LDL przy zbyt niskim poziomie HDL).
Chociaż w warunkach fizjologicznych cholesterol i trójglicerydy są niezbędne do syntezy hormonów steroidowych (np. płciowych), czy kwasów żółciowych (np. regulujących trawienie i wchłanianie), to istnieje szereg czynników, które poprzez zaburzenia transportu lipidów prowadzą do zjawisk patofizjologicznych.
Czynnikami związanymi ze stylem życia i prowadzącymi do dyslipidemii są m.in.: palenie papierosów, brak aktywności fizycznej oraz niedostateczny poziom konsumpcji świeżych owoców, warzyw i nasion oraz orzechów przy równoległej nadmiernej podaży produktów o wysokim stopniu przetworzenia, bogatych w sól i / lub cukier. Do czynników niezależnych od stylu życia zalicza się zaburzenia genetyczne związane z receptorami dla cholesterolu LDL.
Przyczyny nadciśnienia
Nadciśnienie to zaburzenie pracy układu krwionośnego, które prowadzić może do potencjalnie śmiercionośnych nagłych zdarzeń sercowo-naczyniowych. Jest ściśle powiązane z homeostazą wodno-elektrolitową, a dokładniej z sodem, przez co przejawia się komplikacjami w przewodzeniu sygnałów elektrycznych pomiędzy komórkami.
Czynnikami o potencjale patofizjologicznym w kontekście ciśnienia tętniczego są: nadmiar soli z wysokoprzetworzonej żywności, niedobór potasu ze świeżych owoców i warzyw, brak aktywności fizycznej, a także konsumpcja alkoholu. Niestety stosunkowo dużą część osób zmagających się z nadciśnieniem stanowią osoby z predyspozycjami odziedziczonymi genetycznie.
Powiązanie pomiędzy dyslipidemią a nadciśnieniem
Osoby zaniedbujące swoje zdrowie przez niehigieniczny styl życia narażają się na śmiertelną kombinację dyslipidemii z nadciśnieniem. Wspólnie schorzenia te prowadzą do uszkodzeń naczyń krwionośnych i stopniowej degeneracji m.in. oczu, nerek oraz mózgu. Wymagają regularnych wizyt u lekarza, ścisłej kontroli diety i wydawania pieniędzy na środki farmaceutyczne, które wywołują szereg skutków ubocznych o negatywnym wpływie na samopoczucie. Dyslipidemia zdecydowanie zwiększa ryzyko wystąpienia nadciśnienia.
Jak przedłużyć życie?
Jak najszybsza rezygnacja z narkotyków (alkoholu i papierosów) oraz przetworzonej i masowo importowanej żywności może przedłużyć życie oraz zwiększyć poziom samodzielności na starość. Efekt ten wzmocnić można dietą bogatą w błonnik, potas i magnez, a także umiarkowaną, ale regularną aktywnością fizyczną. Interwencję ruchowo-żywieniową poleca się podjąć, kiedy poziom cholesterolu całkowitego od dłuższego czasu przekracza 200 mg / dl, a cholesterolu LDL 130 mg / dl, natomiast ciśnienie tętnicze w warunkach wypoczynku przekracza 135 / 85 mmHg.
"Interwencję ruchowo-żywieniową poleca się podjąć, kiedy poziom cholesterolu całkowitego od dłuższego czasu przekracza 200 mg / dl, a cholesterolu LDL 130 mg / dl, natomiast ciśnienie tętnicze w warunkach wypoczynku przekracza 135 / 85 mmHg."
Myślę, że nawet wcześniej, normalne ciśnienie to 120 na 80, cholesterol i transportery/frakcje cholesterolu u czlowieka co nie leci na GH i SAA też powinny być nisko.
Wpływ nadciśnienia na oczy może nie tylko zmniejszyć samodzielność na starość, ale znacznie utrudnić dojście do emerytury osobom, które wykonują zawody, gdzie dobry wzrok ma znaczenie. Np.kierowcy albo osoby wykonujące prace wymagające używania samochodu.
Zmiany w oczach często zaczynają się (zwykle bezobjawowo) już po 40 r.ż., czyli prawie 20 lat przed emeryturą. Najpierw oko źle widzi w pewnych obszarach (gdzie zostały zniszczone naczynka krwionośne i nerwy), co wyłapują tylko specjalne okulistyczne urządzenia i testy, później tych "martwych plam" jest coraz więcej i większych, co z biegiem czasu prowadzi do częściowej lub całkowitej ślepoty. U mężczyzn statystycznie jest to wykrywane później, bo rzadziej się testują i unikają leczenia.
Jeśli ktoś utrzymuje się z takiej pracy, to warto żeby zapobiegał nadciśnieniu już od młodości, żeby na kilka lat przed emeryturą nie stracił prawa jazdy i możliwości wykonywania zawodu.
A poza tym, jak to określiła moja znajoma - zmysły to życie.
Uszczerbek na jakości widzenia czy słyszenia potrafi masakrycznie utrudnić życie i w dużym stopniu odebrać jego smak. I co z tego, że od razu nie umrzemy, jeśli stracimy jakość życia i przyjemność z wielu rzeczy.