Łysienie jest w dużej mierze uwarunkowane genetycznie. Wbrew obiegowym, błędnym opiniom ponadfizjologiczne stężenie testosteronu (związane z jego podawaniem w postaci tabletek, przezskórnego żelu, peletek, czy iniekcji domięśniowych) wcale nie musi wywoływać łysienia. Z łysieniem typu androgenowego wiąże się raczej wysokie, długo utrzymywane stężenie dihydrotestosteronu. Testosteron jest rodzajem prohormonu, z którego dopiero może powstać DHT (5-alfa reduktaza) lub estradiol (kompleks aromatazy). Niemniej część osób ze względu na swoje predyspozycje, łysieje w młodym wieku i w sposób postępujący, a nigdy nie stosowały one farmakologii typowej dla kulturystów.
Stosowanie u tych zawodników testosteronu, pochodnych DHT lub związków z grupy 19-nortestosteronu (np. rodzina nandrolonów, trenbolony) może być katalizatorem reakcji, czyli sięganie po SAA może przyspieszać proces łysienia. Niedawno naukowcy odkryli, iż przechorowanie COVID potrafi nie tylko zniszczyć płuca, spowodować zmiany w mózgu (uszkodzenia pewnych obszarów, co powoduje np. zanik węchu), wpłynąć na wątrobę, ale nawet przyspieszyć wypadanie włosów.
COVID-19, a łysienie
Od czasu pojawienia się nowego koronawirusa SARS-CoV-2, będącego przyczyną COVID-19 (choroby wywołanej przez koronawirusa typu II), wiele uwagi poświęcono zagrażającym życiu objawom płucnym i sercowo-naczyniowym. Opisano jednak również skórne oznaki i objawy choroby, które mogą mieć istotny wpływ na pacjentów. COVID można przechodzić ze współwystępującymi zmianami skórnymi, takimi jak: wysypki rumieniowe, pokrzywka i pęcherzyki podobne do ospy wietrznej. Wykryto je u 20,4% (18) z 88 pacjentów z COVID-19, którzy nie mieli innych objawów SARS-CoV-2.
To nie wszystko. Dermatolodzy stwierdzili pojawienie się wielu przypadków utraty włosów, u pacjentów wcześniej zakażonych SARS-CoV-2. Występował u nich proces chorobowy klinicznie podobny do łysienia telogenowego. Jest to rodzaj łysienia, który powoduje przejście włosa w fazę spoczynku (telogenową).
Włosy mają fazy: wzrostu (anagenową), przejściową (katagen) i spoczynku (telogenową). Faza telogenowa trwa ok. 3 miesięcy, a później włosy wypadają. Zjawisko opisali w artykule m.in. polskiego pochodzenia naukowcy pracujący w USA. W badaniu opisano 10 kobiet, wszystkie miały potwierdzone zakażenie SARS-CoV-2, a cztery z nich były hospitalizowane z powodu COVID. Średni wiek wynosił 55 lat, najmłodsza miała 19, najstarsza 76 lat.
Moim zdaniem naukowcy poszli na łatwiznę i nie wzięli pod uwagę, iż 2 z pań miały niedoczynność tarczycy (57-latka i 76-latka), kolejne dwie panie były otyłe i miały PCOS. Czy ma to znaczenie? Oczywiście.
Czy praca tarczycy ma wpływ na łysienie?
W 1972 r. opisano, iż niedoczynność tarczycy jest związana z łysieniem. W wielu obecnych publikacjach (np. „Endokrynologia” z 2019 r. autorstwa O’Neill, R. Murphy) na pierwszym miejscu podano, iż nadczynność tarczycy powoduje wypadanie włosów, a niedoczynność sprawia, iż włosy są cienkie, szorstkie, a nawet traci się 1/3 brwi! W 1972 r. napisano: „zbadano proporcje włosów telogenowych (w fazie spoczynku) do anagenowych (rosnących) w skórze głowy, u osób z niedoczynnością tarczycy ze współistniejącym wypadaniem włosów, aby ocenić źródło łysienia, związane z brakiem hormonów tarczycy. Przebadano pacjentów […]. We wszystkich przypadkach niedobór hormonu tarczycy wiązał się ze wzrostem ilości włosów telogenowych (tych, które będą wypadać)”.
Czy PCOS ma wpływ na łysienie?
Tak, w badaniach naukowych stwierdzono, iż zespół policystycznych jajników ma wpływ na występowanie łysienia androgenowego (AGA; ang. androgenetic alopecia). Obserwacją objęto 254 kobiety w latach 2007-2012. Pięćdziesiąt sześć z 254 pacjentek z PCOS (22%) miało AGA.
Co to jest łysienie androgenowe (AGA)?
Łysienie tego typu charakteryzuje się postępującym wypadaniem lub przerzedzaniem włosów. W zespole policystycznych jajników (PCOS) zwykle występuje przerzedzenie na wierzchołku głowy z utrzymaniem czołowej linii włosów. W niektórych przypadkach zachodzi proces podobny do łysienia androgenowego. Dochodzi do utraty włosów w centralnej części skóry głowy. Łysienie androgenowe u kobiet zwykle dotyczy centralnej części skóry głowy i okolicy ciemieniowej, u mężczyzn początkowo obserwuje się przerzedzanie się włosów na skroniach i czole. Wbrew opiniom powielanym w sieci nie chodzi o stężenie testosteronu, tylko o dihydrotestosteron.
Hiperandrogenizm w PCOS powoduje zwiększoną aktywność 5-alfa reduktazy, co sprawia, iż z krążącego testosteronu powstaje więcej dihydrotestosteronu. W konsekwencji wywołuje to krótką fazę wzrostową (anagenu) i miniaturyzację włosów końcowych z ostateczną transformacją do włosów welusowych.
Czy da się jakoś bronić przed AGA?
Tak, można wykorzystać: inhibitory 5-alfa reduktazy (finasteryd, dutasteryd), miejscowy roztwór minoksydylu (90% tego typu środków w Polsce jest dostępna bez recepty). Jeśli źródło choroby jest inne, wykorzystuje się np. miejscową immunoterapię difencypronem w przypadku łysienia plackowatego (stymulacja mieszków włosowych), kortykosteroidy lokalne i ogólnoustrojowe (łysienia plackowate, autoimmunologiczne), niektóre antybiotyki, izotretynoinę (np. Izotek). Szczegółowe informacje i receptę może zapewnić lekarz specjalista, po konsultacji i ewentualnej dalszej diagnostyce. Często problem jest bardziej złożony, niż na to wygląda.
Czy COVID-19 mógł powodować łysienie?
Nie wiem dlaczego, mimo iż 4 panie miały schorzenia wiązane z utratą włosów, naukowcy uznali, iż: „stwierdzono brak oznak i objawów występowania innych przyczyn wypadania włosów”. Z drugiej strony, 10 kobiet opisanych w tekście cierpiało z powodu określonych chorób (np. PCOS czy niedoczynności tarczycy) od lat, a włosy zaczęły im wypadać dopiero po przechorowaniu COVID-19. Nie występowały u nich choroby autoimmunologiczne, niedobór witamin lub nieprawidłowości hormonalne (2 miały niedoczynność tarczycy, a kolejne 2 PCOS).
Zjawisko łysienia telogenowego wtórnego do przechorowania COVID-19 istnieje, zostało opisane w najnowszej literaturze naukowej i rozmaitych stronach internetowych dla ludzi niezwiązanych z nurtem medycznym. Jednak wydaje się konieczne zwiększenie świadomości ludzi na temat łysienia związanego z koronawirusem typu 2. Wbrew obiegowym opiniom wcale nie mamy do czynienia z końcem epidemii SARS-COV-2, po prostu setki czy nawet tysiące przypadków obecnie nie są wykrywane. To tak jakby bez wykonywania diagnostyki twierdzić, iż jest się zdrowym. Biorąc pod uwagę, iż SARS-COV-2 dotknął kilkuset milionów, a zabił co najmniej 6 (pośrednio był może nawet 15-18 mln), można się spodziewać, iż przynajmniej u części ozdrowieńców wystąpi łysienie telogenowe.
Źródła:
https://www.nowafarmacja.pl/blog/lysienie-telogenowe-jakie-ma-objawy-i-przyczyny-jak-je-leczyc
https://www.nowafarmacja.pl/blog/lysienie-zlosliwe
https://www.nowafarmacja.pl/blog/lysienie-androgenowe-u-kobiet-objawy
Mieczkowska K. i in. Telogen effluvium: a sequela of COVID‐19
Freinkel R.K. i in. Hair Growth and Alopecia in Hypothyroidism https://jamanetwork.com/journals/jamadermatology/article-abstract/532819
O’Neill, R. Murphy Endokrynologia Wydanie 4, Wrocław 2019 r.
Molly Quinn M. i in. Prevalence of androgenic alopecia in patients with polycystic ovary syndrome and characterization of associated clinical and biochemical features https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/24534277/
Wolff H. Drug treatment of alopecia https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26383761/
Claudio Guarneri i in. Silent COVID-19: what your skin can reveal