Współczesny Internet nie bazuje na danych naukowych, często zaś na obiegowych opiniach. Kiepsko sprzedają się fakty, dużo lepiej kłamstwa lub fałszywe wiadomości publikowane w celu wzbudzania paniki. Termin „handlarze strachem” dobrze charakteryzuje to zjawisko. Dlatego właśnie taką furorę robią wiadomości o „morderczych słodzikach”, „rakotwórczym aspartamie” czy „trującej żywności”.

  1. Czym jest Roundup?
  2. Glifosat w piwie, czyli trują nas?
  3. Czym jest ppb?
  4. Czym jest Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC)?
  5. Glifosat w kaszy, czyli źródło wszystkich nowotworów?
  6. Podsumowanie

Ok, a teraz zejdźmy na ziemię. Ostatnio hitem Internetu jest glifosat. Pojawiły się nagłówki: „Roundup i zawarty w nim glifosat masowo zabija Polaków”, „Glifosat morderca polskich kobiet”, „Roundup, potworna trucizna w polskich sklepach. Deformuje płody i wywołuje raka”. Przepraszam, ale jakoś na ulicach polskich miast nie widziałem ciał zmarłych, ułożonych w sterty.

Nagłówki filmów sugerują, że glifosat to straszliwa trucizna. Cóż, to nie do końca prawda. Niektórzy ludzie sądzą, iż źle się czują przez „tą straszną truciznę”, inni, że glifosat kumuluje się w organizmie i szkodzi.

Czym jest Roundup?

Jest jednym z najczęściej stosowanych herbicydów, sprzedawanych przez firmę Monsanto. Wbrew opiniom powielanym w Internecie, Roundup wcale nie jest aż tak toksyczny. Należy dopiero do IV klasy toksyczności i trzeba naprawdę dużych dawek, by okazał się szkodliwy dla zwierząt. Został wprowadzony do obrotu w 1974 r.

Według EPA w 2007 r. stosowano glifosat w rolnictwie w ilościach rzędu ~ 81,6-83,9 miliona kilogramów. Zużycie było największe uwzględniając dane gromadzone od 1987 r., a następnego w kolei pestycydu – atrazyny - zużyto ponad dwukrotnie mniej (~ 33,1-35,4 mln kilogramów). Przez ponad dekadę GBH (herbicydy bazujące na glifosacie) były zdecydowanie najbardziej stosowanymi pestycydami w Stanach Zjednoczonych. Do 2014 r. roczne zużycie glifosatu w sektorze rolnym wzrosło do około 108,8 miliona kilogramów.

Glifosat w piwie, czyli trują nas?

Skażenie żywności jest problemem tak starym, jak cywilizacja. Jednak należy odróżniać występowanie jakiejś substancji w pożywieniu od jej szkodliwego wpływu na ustrój człowieka. Np. „Znamy listę piw zawierających glifosat! Podejrzany o rakotwórczość w 19 na 20 marek browarów! A co z polskimi alkoholami? Sprawdziliśmy!”. Zapowiada się świetnie, czyli te piwa są trujące?

W artykule Roberta Wyrostkiewicza profesjonalnie przytoczono dane i według nich, różnorakie piwa miały maksymalnie kilkadziesiąt ppb. Czy czas ogłosić alarm i wzbudzać panikę w Internecie? Zdecydowanie! (ironia). Jeśli dla kogoś ilości glifosatu liczone w ppb są zagrożeniem, to raczej nie wie, o czym mówi.

Czym jest ppb?

Ppb wg słownika PWN: „parts per billion [‘części na miliard’], oznaczenie stosunku dwu wartości tej samej wielkości (masy, objętości), stosowane głównie w chemii do wyrażania bardzo małej zawartości substancji w mieszaninie: ng/g”.

glifosat piwo

Co to znaczy nanogram/gram?

Że w gramie piwa znaleziono np. 20,9 nanogramów glifosatu. 1 nanogram [ng] = 0,000 000 001 gram, czyli są to niewyobrażalnie małe ilości. A ich wykrycie jest możliwe tylko dzięki postępowi techniki. Kiedyś byłoby niemożliwe.

Dodam tylko, iż we krwi każdego człowieka stale występują pewne ilości glifosatu, również wyrażane w ppb. To wcale nie koniec tej historii.

Czym jest Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC)?

Jest to organizacja, która poświęca miliony dolarów i czas setek naukowców, aby identyfikować rakotwórcze substancje występujące nie tylko w żywności, ale też w glebie, powietrzu, wodzie itd. IARC sklasyfikowało alkohol etylowy jako kancerogen pierwszej klasy.

Z pewnością wiemy, iż etanol przyczynia się bardziej lub mniej do wystąpienia różnego rodzaju nowotworów, np. przełyku. Jako trucizna, alkohol niszczy też cały organizm i praktycznie wszystkie narządy. Nie ma znaczenia, czy pijesz tylko piwo lub „zdrowe wino czerwone”. Alkohol to alkohol, w większym stężeniu zaszkodzi po prostu szybciej i uczyni większe spustoszenie w ciele. Przykładowo, piwo zawiera etanol, związek rakotwórczy, klasy pierwszej, wg IARC. Tymczasem glifosat (ang. glyphosate) ma kategorię jedynie 2A (od 2017 r.).

Co to znaczy, że glifosat został sklasyfikowany w kategorii 2A?

Chwilowo tylko 120 substancji z pewnością powoduje kancerogenezę u człowieka - tyle IARC sklasyfikowało w kategorii I. Kategoria 2A to substancje, które mogą być rakotwórcze, to prawdopodobne, jednak nie pewne! Na liście 2A są 83 substancje. Kategoria 2B to substancje, które są podejrzane, ale to nic pewnego, na liście 314 takich związków.

I tak w kategorii 2A, obok glifosatu, znajdują się:

  • picie napojów które mają więcej, niż 65 stopni C
  • smażenie
  • kontakt ze związkami ołowiu, nieorganicznymi
  • zawodowy kontakt ze środkami owadobójczymi, środkami nie na bazie arsenu
  • praca zmianowa (praca w nocy)
  • jedzenie czerwonego mięsa
  • praca, jako fryzjer
  • sterydy anaboliczno-androgenne
  • wirus HPV (typ 68)
  • infekcja malarią
  • fluorek winylu
  • chloramfenikol (antybiotyk)
  • iperyt azotowy (był stosowany w leczeniu chłoniaków w 1943 r.)
  • hydrazyna
  • cisplatyna (lek antynowotworowy; paradoksalnie stosowany w chemioterapii)

Czy to znaczy, że każdy, kto ma kontakt z ww. substancjami (procesami, zawodami), zachoruje na raka? Nie! Czy to znaczy, że każde stężenie niektórych z wymienionych substancji jest groźne? Nie. Czy to znaczy, że warto przejmować się glifosatem w piwie, skoro złocisty napój zawiera etanol? Cóż… Ilość alkoholu w piwie jest liczona w gramach, a glifosatu w miliardowych częściach grama. Etanol jest kancerogenem I klasy, glifosat jest tylko podejrzany. Wniosek wyciągnij samodzielnie.

Podsumowanie: Wiele osób dożywa sędziwego wieku, mimo iż przez całe życie te osoby są narażone na szkodliwe, rakotwórcze związki. Większość ludzi dobrowolnie i świadomie sięga po alkohol i tytoń, a są one o wiele groźniejsze, niż miliardowe części grama glifosatu np. w piwie.

Glifosat w kaszy, czyli źródło wszystkich nowotworów?

Jeden z Youtuberów (autorów filmów zamieszczanych w serwisie YouTube) słusznie zwrócił uwagę, iż naganne jest istnienie pozostałości Roundup’u w kaszy, np. gryczanej. Jednak wysunął tezę, iż to właśnie glifosat odpowiada za rzekomą „inwazję nowotworów w Polsce”.

Przykro mi, ale w kraju, gdzie większość ludzi sięga po alkohol (kancerogen I klasy), w którym rośnie otyłość (przyczyna wielu nowotworów), w którym większość ludzi się źle odżywia i nie trenuje (co ma wpływ na rozwój cukrzycy i nowotworów), i w którym mamy kilka milionów alkoholików, obwinianie jednego związku za „całe zło tego świata” nie ma żadnego sensu.

Poza tym, czy ilości glifosatu liczone w tysięcznych częściach grama na kilogram produktu mają znaczenie? Youtuberzy szybko podchwycili temat i na siłę robią wielką aferę.

Przykro mi, panie i panowie, ale obudziliście się prawie 40 lat po tym, jak „wybuchła bomba”! To, iż glifosat jest niebezpieczny wiemy przynajmniej od lat 80. XX wieku, już kilka lat po wprowadzeniu środka na rynek. Zapewne wcześniej też o tym wiedziano. W kaszach gryczanych w polskich sklepach znaleziono maksymalnie 0,73 mg glifosatu na kg produktu. Kolejny raz napiszę: „też mi nowina”.

O tym, że w żywności istnieją najróżniejsze niepożądane pozostałości, domieszki czy wręcz trujące substancje, wiemy od dobrych dziesiątek lat. Bomba, według „Faktu”, pochodzi z 24 listopada 2019 r., a o domieszce glifosatu w różnych produktach żywnościowych wiemy przynajmniej od kilku lat (np. o metalach ciężkich w rybach słyszy się od dobrych kilkunastu lat).

Produkt żywnościowy

Liczba próbek

Procent próbek w których stężenie glifosatu było większe niż granica oznaczalności

Maksymalne stężenie glifosatu

mg/kg

Średnie stężenie glifosatu

mg/kg

Jabłka

215

1.9

0.10

0.02

Jęczmień

188

18.6

8.00

0.24

Fasola (sucha)

132

11.4%

4.00

0.16

Fasola (z strąkami)

123

0.8%

0.05

0.02

Soczewica (sucha)

277

30.3%

19.00

0.59

Pomarańcze

192

0.5%

0.10

0.03

Groszek (suchy)

41

37.7%

6.39

0.59

Groszek (z strąkami)

38

7.9%

1.40

0.13

Groszek bez strąków

22

0%

0.10

0.04

Ziemniaki

88

0%

0.10

0.02

Żyto

557

4.1%

3.40

0.13

Pszenica

2318

13.2%

4.00

0.14

Źródło: „Glyphosate toxicity and carcinogenicity: a review of the scientific basis of the European Union assessment and its differences with IARC”. Dane EFSA 2016.

Jak widać z wyżej prezentowanych danych, to iż w Polsce kasza gryczana miała od 0,053 mg/kg do 0,73 mg/kg glifosatu, nie jest niczym szokującym. Te dane są dostępne dla każdego, za darmo, w kilka sekund, a sprawa jest znana od wielu lat. Nie trzeba było wykonywać dodatkowych badań, gdyż w krajach, gdzie o wiele poważniej traktuje się Roundup, wykazano śladowe jego ilości w większości omawianych wyżej produktów. Zresztą o glifosacie w bazie Pubmed jest ponad 3300 tekstów, najstarsze z lat 70. XX wieku.

Co następne? Jakiś kolejny łowca teorii spiskowych odkryje, iż nadmierna konsumpcja cukru też sprzyja kancerogenezie? Że otyłość jest skorelowana z wieloma rodzajami nowotworów, a większość ludzi nic nie robi w celu pozbycia się nadwagi? Że alkohol powoduje wiele rodzajów raka i jest kancerogenem pierwszej klasy?

Podsumowanie

Glifosat jest bez wątpienia szkodliwy i toksyczny, np. dla nerek i wątroby, ale dla osób, które mają z nim bezpośredni kontakt (np. tak się dzieje u rolników). Najprawdopodobniej glifosat ma jakieś znaczenie dla powstawania chłoniaków nieziarniczych, jednak korelacja nie oznacza od razu związku przyczynowo-skutkowego. Wymaga to dalszych, wieloletnich badań. I dotyczy to osób, które mają bezpośredni kontakt z glifosatem (opryski). Może mieć też wpływ na system endokrynny.

Zamiast zakończenia napiszę, iż w USA, wG EPA, dopuszczalna dawka glifosatu została określona na 1.75 mg na kg masy ciała dziennie, czyli 175 mg dla 100 kg mężczyzny, w UE od 2002 r. obowiązuje ADI (dopuszczalne dzienne spożycie) na poziomie 0.3 mg na kg masy ciała (30 mg dziennie dla 100 kg mężczyzny). Niezależni naukowcy proponują, by ADI w UE zostało obniżone 3-5-krotnie (0.1 – 0.06 mg na kg masy ciała dziennie).

Nie sposób stwierdzić, czy ilość glifosatu pozostająca w kaszach, pieczywie, ziemniakach czy na owocach, ma znaczenie praktyczne. Dobrze byłoby, gdyby tego herbicydu tam nie było, ale teraz już trochę za późno. 

Referencje:

  • Vincent T. DeVita, Jr., MD, Steven A. Rosenberg, MD, PhD „Dwieście lat badań nad nowotworami” https://podyplomie.pl/publish/system/articles/pdfarticles/000/014/079/original/5-15.pdf?1475239695
  • https://www.fakt.pl/pieniadze/zakupy/kasze-gryczane-zawierajace-glifosat-grozny-pestycyd/7d0rzgz
  • Jose V. Tarazona,corresponding author1 Daniele Court-Marques,1 Manuela Tiramani,1 Hermine Reich,1 Rudolf Pfeil,2 Frederique Istace,1 and Federica Crivellente „Glyphosate toxicity and carcinogenicity: a review of the scientific basis of the European Union assessment and its differences with IARC” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5515989/
  • John Peterson Myers „Concerns over use of glyphosate-based herbicides and risks associated with exposures: a consensus statement” https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4756530/
Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (1)
anubis84

Moda na wszelkiego rodzaju pestycydy, kiedys x lat temu to było super bo lepsze zbiory itp, ale ich szkodliwością się nie przejmowano.

0