Relacje rodziców z dziećmi są niezwykle istotne w życiu każdego z nas, niezależnie od roli, którą pełnimy w rodzinie. Z pewnością wyglądają one nieco inaczej niż wieki temu. Są nieco inne możliwości technologiczne, które pozwalają na stały kontakt, nawet jeśli trzeba żyć na odległość. Pozwala to na utrzymanie większej więzi i z pewnością poprawia samopoczucie emocjonalne obu stron.

Czy relacja rodzica z dzieckiem może wpłynąć również na zdrowie fizyczne dziecka?

W International Journal of Behavioural Nutrition and Physical Activity opublikowano badanie, w którym naukowcy z University of Guelph odkryli, że więź między rodzicem a dzieckiem, szczególnie między ojcem i synem, może mieć trwały wpływ na wagę i jakość snu wśród nastolatków i młodych dorosłych. To ciekawe spostrzeżenie, szczególnie że większość badań skupiała się zawsze bardziej na relacji tylko matki z dzieckiem.

W badaniu tym wzięło udział ponad 3700 kobiet i ponad 2600 mężczyzn w wieku od 14 do 24 lat. Zespół badawczy wziął pod uwagę wiele czynników mogących wpływać na relacje rodzic-dziecko, m.in. to czy każdy pełnił w rodzinie swoją rolę, czy była to rodzina dysfunkcyjna, jakie więzi emocjonalne łączyły jej członków itp. Dane uwzględniały także wagę każdego dziecka, zaburzenia odżywiania, spożywanie fast foodów i słodkich napojów w nadmiarze, czas oglądania telewizji, aktywność fizyczną i średni czas snu.

Około 80% wszystkich badanych pochodziło z dobrze funkcjonującej rodziny. Aż 60% młodych kobiet i 50% młodych mężczyzn zgłosiło dobre relacje z obojgiem rodziców. Co ciekawe, to w tych grupach rzadziej występowały zaburzenia odżywiania. Nastolatki i młodzi dorośli częściej też byli aktywni, bardziej dbali o sen nocny i rzadziej mieli nadwagę lub otyłość.

Czy to ojciec ma większy wpływ na wagę dziecka?

Okazuje się, że najsilniejszy związek z masą ciała miała relacja ojca z synem. Mechanizm ten jest bardzo ciekawy i istnieje wiele spekulacji na jego temat, jednak potrzeba więcej dokładniejszych badań, żeby zrozumieć to zjawisko. Zbadano także, jak na dziecko wpływa czas pracy rodzica. Uwzględniono rodziców pracujących na nocnych zmianach oraz tych, którzy to robią w standardowych godzinach od 9:00 do 17:00. Nikogo chyba nie zdziwi fakt, że rodzice pracujący w niekonwencjonalnych godzinach mają utrudniony kontakt ze swoimi dziećmi, co wpływa także na sposób ich wychowywania. Dzieci te częściej prowadzą niezdrowy tryb życia i wykazują przestępcze zachowania.

Wysoki poziom dysfunkcji w rodzinie może zakłócać rozwój zdrowych zachowań ze względu na ograniczoną zdolność rodzin do rozwijania nawyków związanych z jedzeniem, snem lub zachowaniami związanymi z aktywnością, co może prowadzić do nadmiernego przybierania na wadze. I nie chodzi tutaj o godziny pracy, ale bardziej o zaniedbywanie swoich ról, np. kiedy ojciec nie jest głową rodziny, nie otacza jej opieką albo matka, która bardziej niż wychowaniem dzieci, zajęta jest karierą zawodową i nigdy nie ma jej w domu.

Podsumowanie

Życie rodzinne wpływa na każdego z nas. Nic zatem dziwnego, że relacja rodzic-dziecko oddziałuje na potomstwo i może zaważyć na jego zdrowiu fizycznym oraz psychicznym. Poprawa umiejętności rodzicielskich i komunikacyjnych pomoże dziecku w radzeniu sobie ze stresem, presją otoczenia i przede wszystkim wzmocni relację z rodzicem. Wszystko to wpływa także na sposób odżywiania, ogólny styl życia, a także jakość snu.

Źródła:

https://ijbnpa.biomedcentral.com/articles/10.1186/s12966-016-0393-7

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (2)
Gats 2

Ciekawy artykuł, tłumaczy wiele zjawisk wcześniej dla mnie niejasnych.

0
M-ka

Bardzo optymistyczne :/ , zważywszy że tradycyjna rodzina jest w zaniku, rozwody są coraz częstsze, a samotni rodzice to już praktycznie norma i 40% dzieci wychowuje się bez ojca. Mnóstwo rodzin nie ma też czasu ani sił do wystarczająco dobrej opieki nad własnymi dziećmi, bo walczą o zaspokojenie podstawowych potrzeb bytowych.

Rodzice mają też skłonność (podsycaną przez marketing) do wynagradzania swoim dzieciom różnych braków poprzez kupowanie prezentów i kupowanie jedzenia, szczególnie tego najbardziej atrakcyjnego i zarazem najmniej zdrowego, jak fast-foody i słodycze.
Czyli jeśli rodzic nie ma czasu dla dziecka, bo spędza go w pracy albo ma przeświadczenie że w jakiś sposób ukoi emocje dziecka z powodu np. braku ojca poprzez dogadzanie temu dziecku w sferze konsumpcji dóbr i jedzenia, to wyrządza mu podwójną krzywdę, ucząc materializmu i wiążąc w podświadomości dziecka braki emocjonalne z jedzeniem, co prowadzi do zaburzeń odżywiania. Mam tego przykład w osobie znajomej samotnej matki, która kupuje dziecku w dużych ilościach tanie słodycze, bo ono takie pokrzywdzone... Co gorsza dzieci szybko się orientują, że rodzic w ten sposób uspokaja wyrzuty sumienia i uczą się to wykorzystywać i manipulować rodzicami, by zdobywać korzyści materialne. Rośnie w ten sposób kolejny człowiek nie nadający się do założenia własnej rodziny, bo jest nastawiony do materialistycznego postrzegania innych i wykorzystywania ich przy użyciu psychicznych manipulacji. Jest zarazem głęboko nieszczęśliwy, bo cierpi z powodu braku prawdziwej miłości, której nie doświadcza z powodu własnej postawy i łatwo popada w różne uzależnienia, nie tylko od jedzenia, którymi próbuje się pocieszać.

Zjawisko szybko narasta i zaburzenia odżywiania i problemy zdrowotne wraz z nim.

0