Ostatnio coraz częściej jestem pytany, czy warto zacząć stosować te lub inne zestawy środków hormonalnych. Na początku chciałbym zastrzec, iż opisany tekst jest wyłącznie teoretycznym rozważaniem na temat problemów. Zanim zaczniesz silnie ingerować w stan swojego zdrowia, skontaktuj się z lekarzem, przeczytaj, choć kilka artykułów, a najlepiej książki związane z hormonalną terapią zastępczą (HTZ) czy terapią zastępczą testosteronem (TRT). Każda hormonalna ingerencja w ustrój może odbić się na kolejnych latach życia.
Po co mi testosteron?
Testosteron jest uważany za kluczowy hormon anaboliczny o wielu funkcjach fizjologicznych w organizmie człowieka. U mężczyzn testosteron jest wytwarzany i wydzielany głównie z komórek Leydiga w jądrach. W odniesieniu do treningu fizycznego testosteron jest szczególnie ważny dla wzrostu i utrzymania masy mięśni szkieletowych, kości i ilości czerwonych krwinek (Zitzmann i Nieschlag, 2001). Ilość czerwonych krwinek ma przełożenie na możliwość transportu tlenu do komórek mięśniowych, czyli wydolność zawodnika (np. w czasie pracy siłowej czy wytrzymałościowej).
Testosteron ma wpływ na syntezę białek mięśniowych, dlatego jest często wykorzystywany w nielegalnym wspomaganiu wysiłku. Właściwie po latach badań okazało się, że przyrost masy mięśniowej wymaga obecności estradiolu, zablokowanie powstawania estrogenów u mężczyzny negatywnie wpływa na przyrost „masy”.
Testosteron reguluje wiele procesów fizjologicznych, w tym metabolizm białek mięśniowych, niektóre aspekty funkcji seksualnych i poznawczych, drugorzędowe cechy płciowe, erytropoezę (ilość krwinek czerwonych), lipidy osocza i metabolizm kości.
Podawanie dawek zastępczych testosteronu mężczyznom z hipogonadyzmem oraz dawek ponadfizjologicznych mężczyznom z eugonadyzmem (normalnie funkcjonującymi jądrami) zwiększa masę beztłuszczową, rozmiar mięśni i siłę. I odwrotnie, stłumienie produkcji testosteronu w jądrach (np. po cyklu sterydowym) wiąże się z utratą masy beztłuszczowej i spadkiem syntezy białek mięśniowych.
W rzeczywistości testosteron jest bardziej prohormonem. U mężczyzn funkcje seksualne w dużej mierze zależą od stężenia estradiolu, nie od samego testosteronu. Oczywiście, jeśli „teścia” jest za mało, to może powstawać mniej estrogenów, ponieważ są wytwarzane na zasadzie oddziaływania kompleksu aromatazy na cząsteczkę testosteronu.
Istnieje drugi szlak metaboliczny związany z powstawaniem dihydrotestosteronu (DHT), który jest uważany za wielokrotnie silniejszy efektor. Jak to w fizjologii, zarówno niedobór, jak i nadmiar estradiolu wiąże się z pojawieniem się licznych skutków ubocznych. Powstawanie estrogenów można zablokować, jednak wiąże się z to licznymi negatywnymi skutkami dla układu sercowo-naczyniowego, stawów, libido, samopoczucia itd. Można również zablokować konwersję do DHT.
Jak testosteron wpływa na mięśnie?
Naukowcy zbadali wpływ farmakologicznej dawki enantanu testosteronu (3 mg na kg masy ciała tygodniowo). Preparat podawano 3 miesiące. To znaczy, że osobnik o masie 80 kg otrzymał 240 mg roztworu testosteronu, biorąc pod uwagę rodzaj estra, z którym jest połączony anabolik były to 173 mg testosteronu. Czyli jest to dawka tylko nieco wyższa niż fizjologiczna. Przyjęło się, że 125 mg testosteronu podawanego w iniekcji roztworu na oleju odpowiada stężeniu fizjologicznemu, czyli produkcji 50 mg testosteronu tygodniowo w komórkach Leydiga w jądrach.
Ogólnie w badaniach Shalendera Bhasina i wsp. udowodniono, iż:
- iniekcja 125 mg testosteronu enanthate raz w tygodniu zwiększa stężenie testosteronu o 3,07%
- iniekcja 300 mg testosteronu enanthate raz w tygodniu zwiększa stężenie testosteronu o ~ 106%
- iniekcja 600 mg testosteronu enanthate raz w tygodniu zwiększa stężenie testosteronu o ~275%
Wyniki
- Masa mięśniowa oszacowana na podstawie wydalania kreatyniny wzrosła u wszystkich dziewięciu mężczyzn o 20%.
- Całkowita masa potasu w organizmie wzrosła u wszystkich pacjentów o 12%.
- Testosteron zwiększył syntezę białek mięśniowych u wszystkich badanych o średnio 27%.
- Katabolizm (utlenianie kluczowego aminokwasu, leucyny) spadło o 17%, ale synteza białek w całym organizmie nie zmieniła się znacząco.
- Morfometria mięśni nie wykazała istotnego wzrostu średnicy włókien mięśniowych.
- Badania te sugerują, że testosteron zwiększa masę mięśniową poprzez zwiększenie syntezy białek mięśniowych.
Komentarz
Proszę nie sugerować się do końca wynikami tego rodzaju badań. W innych dawka 125 mg testosteronu enanthate dała w ciągu 5 miesięcy „cyklu” przyrost 3,4 kg mięśni, 300 mg 5,2 kg mięśni, a 600 mg 7,9 kg mięśni. Tylko warto pamiętać, iż naukowcy nie byli w stanie kontrolować, czy mężczyźni trenują siłowo. Nie trzymali ich w zamknięciu przez 5 miesięcy. Poza tym zastosowane metody pomiarowe równie ochoczo, jak masę mięśniową traktują zatrzymaną w tkankach wodę. A testosteron należy do silnie aromatyzujących związków, to znaczy, że konwertuje do estrogenów, w konsekwencji zatrzymuje sód i wodę w ustroju.
Poza tym opisany przyrost w dużej mierze jest wynikiem „miodowych miesięcy”, braku przyzwyczajenia do środka, świetnej reakcji ustroju, ma się nijak do typowych efektów, które notują osoby bardziej zaawansowane.
Mam niski poziom testosteronu, czy mam zacząć brać testosteron?
Według Kathleen Deska PAGANA, Timothy J. PAGANA i publikacji „Testy laboratoryjne i badania diagnostyczne w medycynie” normy dla mężczyzn wynoszą:
- 16-19 lat: 250 - 910 ng/dl (w przeliczeniu od ~8.67 nmol na litr do 31,55 nmol na litr)
- 20 lat i więcej: 280- 1080 ng/dl (w przeliczeniu od 9,7 nmol na litr do 37,45 nmol na litr)
I niedawno w odstępie kilku dni, dwóch mężczyzn zapytało mnie o dokładnie tę samą kwestię, wyszło im dość niskie stężenie testosteronu całkowitego i w jednym przypadku wolnego. I teraz pytają mnie, czy decydować się na terapię testosteronem. No przykro mi, ale raczej nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie. Jest to indywidualna decyzja, wiążąca się z określonym zagrożeniem dla zdrowia.
HTZ ma pewne plusy, ale również rozliczne wady, o których niechętnie rozmawiają opłaceni lekarze czy producenci żelów z testosteronem, roztworów do iniekcji, tabletek, kapsułek itd.
Nie ma róży bez kolców
Przede wszystkim musisz rozważyć wpływ terapii testosteronem na:
- Układ sercowo-naczyniowy (ryzyko zawału, przyśpieszenia procesu miażdżycowego, stan zapalny, kaskadę krzepnięcia krwi - nadmierną lepkość krwi, ilość krwinek czerwonych, płytek krwi, ciężką niewydolność serca, nadciśnienie).
- Nierównowagę hormonalną (ginekomastia, zmiany w piersiach).
- Retencję wody i sodu (szczególnie większe dawki), wpływ, chociażby, na nerki.
- Prostatę, przede wszystkim nasilenie objawów łagodnego przerostu gruczołu krokowego i możliwość stymulacji raka prostaty przez testosteron, mimo że nie ma dowodów na poparcie tego ryzyka.
- Toksyczność dla wątroby (znikome ryzyko przy stosowaniu dawek typowych dla TRT) i nerek (większe ryzyko).
- Erytrocytozę (nadmiar krwinek czerwonych).
- Nasilenie nieleczonego bezdechu sennego.
- Dalsze pogłębienie niedoborów stężenia testosteronu endogennego (raczej będzie gorzej niż przed rozpoczęciem terapii).
Więcej na ten temat: TUTAJ
Czy jest jakaś alternatywa dla terapii testosteronem?
Jeśli masz dość niskie stężenie testosteronu, to zacząłbym od:
Wdrożenia aktywności fizycznej. Regularny trening obniża stężenie kortyzolu, hormonu przeciwzapalnego, mającego negatywny wpływ na stężenie testosteronu. W jednym z badań wzięli udział mężczyźni, którzy regularnie trenowali 4-5 razy w tygodniu po co najmniej 60 minut. Stwierdzono, iż wysiłek fizyczny tj. 60 minut biegu, 90 minut na rowerze lub 60 minut wiosłowania mają chwilowy wpływ na spadek o 10,4% stężenia testosteronu, wskutek wzrostu stężenia kortyzolu o ~160%. Jednak długofalowo regularny trening obniża stężenie kortyzolu (w ciągu dnia) i podwyższa stężenie testosteronu.
Suplementacji ashwagandhą. Wiele badań wskazuje, że ma wpływ na stężenie testosteronu i obniżenie stężenia prolaktyny.
Redukcji tkanki tłuszczowej (podwyższa stężenie testosteronu, ogranicza obwodową produkcję estradiolu oraz stan zapalny, produkcję cytokin prozapalnych itd.).
Zbadania, ile i jakich tłuszczy masz w diecie (mają wpływ na stężenie testosteronu, cholesterol jest prekursorem hormonalnym, regulują stan zapalny, glikemię itd.).
Zbadania, czy nie masz nadmiernego stężenia prolaktyny. Nadmiar powoduje całkowitą dezorganizację systemu hormonalnego mężczyzny i kobiety. U mężczyzn występują: zaburzenia libido, impotencja, ginekomastia, bezpłodność, zmniejszenie gęstości włosów, rzadko hipotrofia jąder. U kobiet: zaburzenia cyklu miesiączkowego, mlekotok, hirsutyzm, trądzik.
Ograniczenia stresu (kortyzol, niższy testosteron). Kortyzol mogą obniżyć większe dawki witaminy C (np. 1,5 g dziennie).
Zadbania o regularny dowóz zdrowego jedzenia (dieta zbilansowana).
Ograniczenie cukrów o szybkiej kinetyce oraz wysokoprzetworzonej żywności (mają wpływ na stres oksydacyjny, stan zapalny i zmniejszenie się stężenia testosteronu).
Zbadania czy pokrywasz dietą zapotrzebowanie na energię, ciągłe przebywanie w strefie deficytu jest niezawodnym sposobem na spadek stężenia testosteronu.
Doraźnie stężenie testosteronu podwyższają preparaty SERM (cytrynian tamoksifenu i cytrynian klomifenu) oraz gonadotropina kosmówkowa (jednak wiąże się to z dodatkowymi skutkami ubocznymi, a efekty zanikają po odstawieniu farmakologii).
Podsumowanie
Istnieje wiele znaków zapytania, a sugerowanie mężczyznom terapii zastępczej testosteronem nie musi być dobrym pomysłem. Najpierw trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw, zdobyć rozległą wiedzę na temat korzyści i potencjalnego ryzyka, skonsultować się z lekarzem, a dopiero później się na coś decydować.
Referencje:
- R C Griggs Effect of testosterone on muscle mass and muscle protein synthesis https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/2917954/
- Kaye K. Brownlee i in. Relationship Between Circulating Cortisol and Testosterone: Influence of Physical Exercise https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3880087/
- S Bhasin i in. Testosterone dose-response relationships in healthy young men. https://journals.physiology.org/doi/full/10.1152/ajpendo.2001.281.6.E1172
- Nazem Bassil i in. The benefits and risks of testosterone replacement therapy: a review https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2701485/
Po 40stce jesli nasz naturalny poziom testosteronu szoruje przy dolnej granicy. No chyba ze ktos jest rozwodnikiem i ma odchowane dzieci i jedynie czeka na emeryture...wtedy faktycznie nie trzeba poprawiac nic.
Jak czytam o tym że to trt niezbędne po przekroczeniu 30 roku życia to śmiać mi się chce:) Nasi dziadkowie orali w polu po 40. i 50. roku życia a dzisiejsze p***owate pokolenie nie może wstać z łóżka na siłkę bez 3 przedtreningówek:) Dajcie spokój, nasi dziadkowie by na śmiechem zabili jakby usłyszeli, że trzeba brać KOKSY po 30-ce bo inaczej sił do życia brakuje:)
Pokaż mi zdjęcie tych dziadków, co śmieją się, że trzeba dziś brać koks na siłowni :) chcę zobaczyć, jaką formę prezentowali :)
Dziadkowie naszych dziadków nie chodzili do dentysty-zęby wyrywał kowal. I też jakoś żyli i nie narzekali. Ale my mamy większe możliwości i możemy żyć lepiej i wygodniej. TRT nie jest dla każdego - ale tak jak pisałem... jak ktoś jest po 40 i wyniki krwi pokazują, że naturalny test "leży" przy dolnej granicy widełek.. Czemu nie? Sam przez to przechodziłem - byłem przeciwnikiem HTZ i "test for life"... ale natury nie oszukasz - jak test mi leżał na dnie i zacząłem HTZ, widząc diametralną różnicę to do bycia "naturalem" nie było już powrotu. To jakbym się miał przesiadać z Mercedesa S Klasa do Mercedesa C Klasa... bez sensu. Ale każdy robi jak uważa - każdy ma swoje życie i sam je sobie organizuje.
A Ty pokaż mi formę koksów z siłowni którzy na 5 środkach idą w pole kosić kosą ręczną 10 ha zboża, a później to zboże wymłócą cepem, ręcznie:) I ziemniaki w workach noszą w upale cały dzień:)
Jak dla kogoś krata na brzuchu i żyła na bicu jest jedynym wyznacznikiem formy to owszem, pozostaje koksowanie, dla wygody i komfortu życia, bo mając pralkę i odkurzacz i samochód i i dyskonty spożywcze narzekamy iż NASZE ŻYCIE JEST NIEWYGODNE:)
Spytaj babci o wygodę prania pieluch tetrowych w porównaniu do jednorazowych:)
Ps. Nie mam zdjęcia ciotecznego dziadka bez koszulki, wystarczy mi widzieć jego szeroką jak szafa i barczystą sylwetkę na emeryturze. No, w ostatnich latach zmalał, ciężka choroba zjada człowieka.
Wtedy byly inne czasy, teraz sa inne.
W polu rzadko kiedy robia ludzie jak dziesiatki lat temu, maszyny nas zastepuja... taka era, mniej ruchu itd. To co sie dziwic, ze ktos chce troszke "wiecej od zycia" decyduje sie na trt? Jak by nasi dziadkowie wiedzieli co my dzisiaj i mieli by takie mozliwosci, to myslisz ze nikt by nie skorzystal? Fajnie jest porownywac co bylo kiedys, ale czasy sie zmieniaja a my zyjemy tu i teraz a nie kiedys... kiedys tez zarcie bylo mniej przetworzone, czystsze powietrze a ludzie zyli kompletnie inaczej.