Odporność jest często niższa jesienią i zimą, przez niedobór promieniowania UV, w konsekwencji mniejszego wytwarzanie witaminy D w ustroju. Stąd autorzy poważnych publikacji naukowych sugerują, by suplementować witaminę D w przypadku występowania jej niedoborów.

W naszym kraju jest to zjawisko powszechne, dobrze zbadane i opisane, niebudzące wątpliwości. Mimo to, wiele osób doszukuje się tu „spisku” i opłacania autorów badań. Jeszcze większe kontrowersje budzi kwestia względnie łagodnych niedoborów, które nie mają jeszcze znaczenia klinicznego, ale mogą mieć znaczenie, chociażby dla funkcjonowania systemu odpornościowego.

Większość ludzi zdaje sobie sprawę z istnienia pojęcia zalecanego dziennego spożycia (RDA) dla wszystkich składników odżywczych, czyli średniego dziennego poziomu spożycia niezbędnego do uniknięcia klinicznego lub subklinicznego niedoboru u większości (97–98%) zdrowej populacji ogólnej. Niemniej większość ludzi nie potrafiłaby odpowiedzieć na pytanie, ile witaminy C czy D dziennie potrzeba.  Wymaga to dobrej znajomości tematu.

Teraz wyobraźmy sobie osobę z klasycznej strefy niedoboru, który nie zagraża jeszcze zdrowiu i życiu, ale już wpływa na funkcje odpornościowe. Takiemu człowiekowi będzie bardzo trudno zrozumieć, iż suplementacja określonymi witaminami przynosi korzyści. Tym bardziej, iż w specyficznych okolicznościach zapotrzebowanie może być wielokrotnie większe, niż RDA.

choroba

Po co nam większe dawki witaminy C?

Na przykład w przypadku witaminy C RDA waha się globalnie od 40 do 110 mg. Jednak profilaktyka infekcji wymaga spożycia witaminy C w diecie w wysokości 100–200 mg/dobę (tj. większej niż RDA), aby zapewnić odpowiednie wysycenie stężenia w osoczu, a tym samym zoptymalizować stężenia w komórkach i tkankach. Niektóre badania sugerują, iż korzystne jest podawanie nawet co najmniej 400 mg dziennie. Niemniej może się okazać, iż w leczeniu infekcji potrzeba dawek rzędu 6 g witaminy C na dobę, czyli od 30 do 60 razy większych niż zalecane w zwykłych okolicznościach.

Svend Karlsen (strongman, kulturysta, trójboista) stosował nawet 30 g witaminy C dziennie, co jest już znaczącą przesadą, nawet uwzględniając, iż ważył 145 kg. Większa dawka witaminy C jest niezbędna, by aby zrekompensować zwiększoną odpowiedź zapalną i zapotrzebowanie metaboliczne występujące w trakcie walki z infekcją.

Czy większe dawki witamin mogą przynosić korzyści?

Nie dotyczy to tylko najbardziej znanego klasycznego przeciwutleniacza, jakim jest kwas askorbinowy. U osób starszych w badaniach stosowano duże dawki witaminy E, co sugeruje, że spożycie powyżej obecnie zalecanego, dziennego poziomu (15-20 mg dziennie) może pomóc w przywróceniu funkcji komórek T (limfocytów, elementów układu odpornościowego), a nawet zwiększyć skuteczność szczepionek (która spada wraz z wiekiem). Jedno z badań wykazało, że codzienna suplementacja 200 IU (180 mg) syntetycznego α-tokoferolu przez jeden rok istotnie obniżyła ryzyko infekcji górnych dróg oddechowych.

W odniesieniu do witaminy B6 suplementacja u młodych kobiet w dawkach do 2,1 mg/dobę (tj. wyższych niż RDA wynoszące 1,3 mg na dobę) przez tydzień zwiększała proliferację limfocytów w sposób zależny od dawki. Ponadto badania nad rolą selenu ponownie w infekcjach wirusowych sugerują, że suplementacja selenem do 200 μg/dzień (tj. wyższa niż RDA 55 μg/dzień u dorosłych) może być stosowana jako bezpieczna terapia adiuwantowa (uzupełniająca) w infekcjach wirusowych (np. HIV, wirus grypy typu A), a także w koinfekcjach HIV i M. tuberculosis (gruźlica) w celu wspomagania wydalania wirusa, wspomagania chemioterapii i/lub poprawy sprawności i jakości życia pacjentów.

Wiele prac naukowych sugeruje, że RDA ustalone dla witaminy D (15-20 μg dziennie; 600-800 IU dziennie) prawdopodobnie nie podniesie stężenia we krwi potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego. Dlatego trzeba dużo większych dawek. 10 μg witaminy D to 40 IU, 50 μg witaminy D to 2000 IU (popularna dawka suplementacyjna). Przyjmuje się, iż nawet duże dawki witaminy D są bezpieczne dla zdrowia, niemniej nie wykazano znaczących korzyści z jej przedawkowywania.

ALLNUTRITION Immuno Control

IMMUNO CONTROL - Zawiera m.in. witaminę C, D, Cynk i Selen  

Podsumowanie

W wielu wypadkach potrzeba większych dawek witamin i minerałów, aby działać profilaktycznie, czyli chronić organizm przed infekcją lub bezpośrednio hamować ten proces. Wydaje się, iż najważniejsze w tym kontekście są witaminy C i D, chociaż wiele źródeł podkreśla rolę cynku, selenu czy witamin E i B6.

Referencje, badania naukowe, piśmiennictwo:

Adrian F. Gombart  i in. A Review of Micronutrients and the Immune System–Working in Harmony to Reduce the Risk of Infection https://www.mdpi.com/2072-6643/12/1/236/htm

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (2)
M-ka

Układ odpornościowy to w ogóle jest jakaś teoria spiskowa. Tylko leki i szczepionki mogą nas uratować, nie żadna tam wit.D czy C czy zdrowa dieta. Nie ważny podstawowy budulec dla naszego ciała - tylko gdy wydamy odpowiednią ilość pieniędzy i uzyskamy błogosławieństwo w postaci elektronicznego dowodu naszej ignorancji - będziemy zbawieni. Tylko na kilka miesięcy, co prawda, ale jeśli coś dużo kosztuje, to przecież musi działać.

0
M-ka

P.S. Na schematach pod podanym linkiem pięknie pokazano rolę witamin i mikroelementów dla sprawności układu odpornościowego, w KAŻDYM jego aspekcie i widać, że niektóre witaminy (np. wit.D) - powtarzają się niemal wszędzie!

A pierwszą linią obrony organizmu są bariery mechaniczne (skóra, błony śluzowe, jelita) - dla których jest ważny wspomniany ostatnio kolagen.

Nic nam nie pomoże, jeśli mamy duże braki w "zaopatrzeniu", wbrew temu, co próbuje nam się wmawiać.

0